LIROY

i

Autor: Piotr Grzybowski LIROY

Liroy szczerze o paleniu marihuany w Sejmie

2016-02-05 15:50

Jeszcze do niedawna poseł Liroy (45 l.) deklarował, że trawka jest dla niego niczym kawa dla zwykłych ludzi. To już przeszłość! „Scyzoryk” przyznaje bowiem, że teraz rzadko sięga po odurzające skręty. Powód? Ma za dużo pracy!

Liroy w pocie czoła oddaje się pracy. Ostatnio otworzył w Kielcach nowe biuro poselskie, składa interpelacje, pilnie uczęszcza na głosowania, na dodatek przygotowuje się do powrotu na scenę. Sporo! I przez ciężką pracę nie ma czasu na ulubioną niegdyś przyjemność: palenie marihuany. - Już teraz rzadko, przy tej pracy nie mam na to czasu. Bywało, że paliłem codziennie, tak jak moi koledzy pili codziennie kawę – mówi w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.

A to duża zmiana w jego życiu, bowiem Liroy nigdy nie krył się z tym, że marihuanę lubi i czynnie pali. - Tak, palę, oficjalnie się przyznam, od 20 lat regularnie i dużo. To jest dla mnie coś szczególnego. Jestem przestępcą. Jeśli prawo stoi w sprzeczności z wolnością, to będę je łamał – mówił mediom wiele lat temu podkreślając jednocześnie, że odkąd pali, praktyczne wcale nie sięga po alkohol. Teraz Liroy walczy o zalegalizowanie medycznej marihuany. Ostatnio nawet złożył w tej sprawie projekt ustawy. Zapewne ku rozpaczy dawnych kolegów od skręta o legalizację niemedycznej trawki póki co nie będzie walczył. - To nie jest ten moment, by to załatwiać – kwituje Liroy.

Zobacz także: Liroy walczy o leczniczą marihuanę! Złożył projekt ustawy!