Dramat pana Jana: Lekarza mam za rok. Wcześniej umrę!

i

Autor: MAREK KUDELSKI

Dramat pana Jana: Lekarza mam za rok. Wcześniej umrę!

2018-03-29 4:45

I jak tu dbać o zdrowie w tym kraju! Pacjent z podejrzeniem astmy do specjalisty dostanie się najwcześniej za rok, bo w przychodniach i szpitalach dramatycznie brakuje specjalistów.

Lekarz rodzinny zdiagnozował u Jana Podgórskiego (69 l.), emeryta z Piastowa, astmę i zalecił mu jak najszybsze rozpoczęcie leczenia. Senior wpisał się do kolejki już w grudniu ubiegłego roku. Niestety, przychodnia wyznaczyła mu termin dopiero na kwiecień 2019 r. Pacjent chciał początkowo czekać cierpliwie półtora roku w kolejce, ale choroba nie dała o sobie zapomnieć!

- Czuję się coraz gorzej, mam duszności, z powodu których nie śpię po nocach, męczę się niesamowicie, a muszę być wyspany, bo dorabiam sobie do emerytury. Umrę, jeśli będę musiał czekać na leczenie jeszcze przez rok - alarmuje pan Jan. Pacjent jest oburzony, bo jak wszyscy seniorzy płaci składkę zdrowotną, a ponieważ dorabia sobie jako ochroniarz do emerytury, płaci ją podwójnie! O przyczyny tak długich kolejek do specjalisty zapytaliśmy placówkę, do której jest zapisany senior. Mazowieckie Centrum Rehabilitacji Stocer w Pruszkowie wyjaśnia, że boryka się z dramatycznymi brakami personelu.

- Współczuję pacjentom, że muszą czekać w tak długich kolejkach, ale nic na to nie poradzimy. Mamy tylko dwóch pulmonologów, którzy łącznie są zatrudnieni na jednym etacie. Mogą przyjąć zaledwie pięciu nowych pacjentów dziennie, a w kolejce czeka ich kilkuset. Sytuacja jest dramatyczna, bo brakuje lekarzy. Od ręki zatrudnię 15 specjalistów, w tym pulmonologów, ale nie ma ich na rynku - tłumaczy Elżbieta Kowalska-Kobus, zastępca dyrektora Mazowieckiego Centrum Rehabilitacji Stocer w Pruszkowie. - Ministrze zdrowia, najwyższy czas coś z tym problemem zrobić! - apeluje pan Jan.

Zobacz: Dramat pani Zofii: Każą mi czekać 4 lata na rehabilitację