Dlaczego z sianem? Przecież to nie rolnicy będą protestować. Wyjaśniamy. Otóż pracownikom sądownictwa i prokuratury zaproponowano podwyżkę płac. 7,8 proc. Dlatego happening będzie prowadzony pod hasłem: 7,8 proc. podwyżki? Takim sianem się wypchajcie! - informuje NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. – To będzie protest w imieniu wszystkich pracowników szeroko pojętej sfery finansów publicznych. Przy inflacji przekraczającej 17 proc. proponuje się nam podwyżki o 7,8 proc. Przecież to kpina. To tak, jakby ktoś powiedział: „Słuchaj. Damy Ci podwyżkę i będziesz zarabiał tylko o 10 proc. mniej niż kilkanaście miesięcy temu”. Nasz postulat jest prosty. Chcemy podwyżek realnych, czyli 20-procentowego wzrostu płac – wyjaśnia Edyta Odyjas, przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. Ta grupa zawodowa to nie górnicy, którzy swego czasu na demonstracjach w Warszawie palili opony. Zresztą, na to także zanosi się, ale o tym za chwilę. Nie można wykluczyć, że budżetówka z resortu sprawiedliwości siano będzie paliła, znaczy się: podpali je; na znak swego głębokiego niezadowolenia z niesatysfakcjonującej jej podwyżek płac.
– Nasza akcja będzie połączeniem happeningu z elementami klasycznej demonstracji. Głównym rekwizytem będzie siano. A skoro tak, to zaczynamy przed Ministerstwem Finansów. Potem będziemy odwiedzać biura poselskie. Finał przed siedzibą Kancelarii Premiera – zapowiada przewodnicząca. Jak podkreśla, na liście odwiedzin są biura posłów wszystkich opcji politycznych. – Przecież oni wszyscy odpowiadają za to, jak wyglądają zarobki w sferze finansów publicznych, to oni kształtowali i kształtują prawo. Ta bieda z nędzą to albo wina ich działań, albo wina ich zaniechań. Dzień, w którym mają protestować, nie został wybrany przypadkowo. – Po pierwsze: 17 października przypada Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem. My walczymy. Po drugie: to też zapowiedź zaplanowanej na 17 listopada wielkiej demonstracji „Solidarności” w Warszawie. Podwyżka płac pracowników zatrudnionych w szeroko pojętej sferze finansów publicznych jest jednym z trzech głównych postulatów planowanej manifestacji – podkreśla Bartłomiej Mickiewicz, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ „Solidarność” i współorganizator akcji.
I teraz przechodzimy do ewentualnego palenia opon, do którego może dojść 17 listopada podczas demonstracji „S” znacznie większego kalibru od tej zapowiadanej na poniedziałek. 7 października Komisja Krajowa podjęła decyzję „o zorganizowaniu 17 listopada br. w Warszawie manifestacji ulicznej”. Dlaczego? Wytłumaczono to w uchwale: „Propozycje rządu nie gwarantują skutecznej realizacji postulatów Związku w zakresie przeciwdziałania wzrostowi cen energii, przeciwdziałania ubóstwu energetycznemu polskiego społeczeństwa, groźbie upadłości firm energochłonnych oraz nie wychodzą naprzeciw oczekiwaniom znaczących podwyżek dla pracowników zatrudnionych w szeroko pojętej sferze finansów publicznych”. Związek domaga się od rządu realizacji trzech podstawowych postulatów. Po pierwsze: systemowego powstrzymania wzrostu cen energii uzyskiwanej ze wszystkich rodzajów surowców i nośników. Po drugie: zapewnienia godziwego (systemowego) wzrostu wynagrodzeń pracowników w szeroko rozumianej sferze finansów publicznych. Po trzecie: przyjęcia ustawy dotyczącej tzw. emerytur stażowych…
Polecany artykuł: