Donald Tusk w "Expressie Biedrzyckiej" zapowiadał, że "posprząta" po PiS. Byłemu premierowi ma nie przeszkodzić nawet Andrzej Duda, który jeszcze przez niemal dwa lata - po ewentualnej wygranej opozycji w wyborach parlamentarnych - będzie pełnił urząd prezydenta RP. Czy Donald Tusk nie obawia się, że Andrzej Duda przeszkodzi mu w "sprzątaniu"? - Wygramy wybory, a prezydent będzie słaby. Sytuacja w relacji przyszły rząd - prezydent zmieni się diametralnie - przekonywał lider Platformy Obywatelskiej. Wygląda na to, że Donald Tusk chce zwerbować prezydenta do działań, które zdecydowanie będą nie w smak PiS. Dla Jarosława Kaczyńskiego byłby to najgorszy koszmar. W przypadku przegranych wyborów 2023 Andrzej Duda mógłby być dla niego ostatnią deską ratunku. - Nie zakładam, że prezydent będzie brnął w niekonstytucyjne działania. Jestem przekonany, że po wygranych wyborach skłonimy prezydenta do współpracy - podkreślił Donald Tusk w rozmowie z Kamilą Biedrzycką.
Poniżej znajduje się całe nagranie "Expressu Biedrzyckiej" z byłym premierem, zdjęcia z jego wizyty w "Super Expressie i quiz o Donaldzie Tusku