Wybory 2023 to najważniejsze polityczne wydarzenie tego roku. Chociaż data wyborów nie jest jeszcze znana, a kampania wyborcza oficjalnie nie ruszyła, to partyjni liderzy już pracują na przyszły wyborczy wynik. Od wielu tygodni po Polsce jeździ Donald Tusk, szef PO. Polityk spotyka się z Polakami w ramach otwartych spotkań wyborczych. Oprócz tego pojawi się też w mediach i udziela wywiadów. Właśnie w czwartek 27 kwietnia Donald Tusk udzielił wywiadu redaktor Kamili Biedrzyckiej, gospodyni programu "Express Biedrzyckiej". Najważniejsza polityczna rozmowa czwartkowego poranka za nami. Zobacz, jak przebiegła rozmowa NA ŻYWO Donalda Tuska z Kamilą Biedrzycką w "Expresie Biedrzyckiej".
Już na początku programu Donald Tusk przyznał: - Obsesja polityków PiS na moim punkcie jest zauważalna, traktuję to jako formę uznania. Zapytany o słynne porównanie, że polityk PO ma "wilcze oczy" odparł: - "Wilcze oczy" ? Normalni ludzie reagują na mnie pozytywnie, moje wnuki i wnuczki mnie kochają. Liderzy PiS mają nieskrywany lęk.
Donald Tusk o obecnej władzy władzy: - Jestem po to, by nie tylko partyjni liderzy, ale by obywatele przestali się ich bać. Mówię o tym, by ludzie otworzyli oczy i zauważyli, że to gang pokracznych złodziei publicznych pieniędzy. (...) Czują, że ich przegrana jest prawdopodobna. Tusk zapytany o "cela plus" czyli rozliczenie władzy odparł, że: - Narzędziem do tego, jest poparcie ludzi. Ten będzie robił porządki, kto jest zdeterminowany. - Wygramy wybory, a to prezydent będzie słaby. Wygramy i sytuacja w relacji przyszły rząd - prezydent, zmieni się diametralnie. Nie zakładam, że prezydent będzie brnął w niekonstytucyjne działania. Jestem przekonany, że po wygranych wyborach skłonimy prezydenta do współpracy - powiedział szef PO.
- Nie jestem samobójcą, nie pchałbym się do niewykonalnego. Już się narządziłem. Gdybym nie miał wokół siebie ludzi, których mądrość wysoko cenię, a to jest gwarancją sukcesu, nie ryzykowałbym wygranej - mówi o wyborach 2023.
Donald Tusk o marszu 4 czerwca i wyborach
- Jeszcze niejedno łajdactwo będzie miało miejsce do wyborów. PiS użyje wszystkich narzędzi, by nie oddać władzy. Zdaję sobie sprawę, że marsz nie zmieni władzy, ale robię wszystko, by wykorzystać narzędzia, które są w rękach opozycji, dlatego apeluję do zwykłych ludzi by wpłacili chociaż 100 zł - mówi Donald Tusk. Jak przyznał, jeśli chodzi o marsz 4 czerwca, to Szymonowi Hołowni odpowiedziałby, że stara się być wyrozumiały, ale najważniejsze jest zauważyć, że do wyborów zostało niewiele czasu. - Ludzie wyjdą na ulice, by PiS i Kaczyński zobaczyli, że ich czas dobiega końca. (...) Nie powiem złego słowa na żadnego lidera opozycji demokratycznej. Proszę, by wszyscy traktowali swoich partnerów politycznych szanowali.
Zapytany o listę z Lewicy ocenił, że o to, trzeba pytać Lewicę, a po drugie on nie chce nikogo do niczego zmuszać. Kiedy będą listy wyborcze KO? Tusk ocenił, że kompletuje listy, a szefowie regionów nadsyłają swoje propozycje. W czasie rozmowy pojawił się wątek UE: - Kaczyński nie decyduje się na wyjście z UE, bo się boi ludzi - ocenił Tusk. Na koniec padło pytanie o przywództwo w PO: Tusk czy Trzaskowski? - Nie ma takiej dyskusji, lider PO jest jeden. A liderów KO jest wielu. Chcę nazwać to po imieniu: to nie jest zmartwienie, to źródło optymizmu, że w szeregach mojej partii jest najpopularniejszy polityk w Polsce. mamy z Trzaskowskim plan na najbliższe lata.
Listen on Spreaker.