Od pewnego czasu Donald Tusk już nie przychodził do Sejmu. Nie pełnił tez dyżurów też w biurze poselskim. - Pracuje. Przygotowuje się do objęcia ważnej funkcji - tłumaczył go Paweł Graś. Ale wszyscy pytali, dlaczego w takim razie były premier nie złożył mandatu poselskiego i bierze z Sejmu co miesiąc pensję sięgającą 12,5 tys. zł.
W końcu Donald Tusk rozwiał wątpliwości. - Złożyłem pismo, że składam mandat poselski - powiedział w TOK FM były szef rządu. W związku z objęciem stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej Tusk będzie też musiał oddać legitymację partyjną. MA to zrobić w pierwszym tygodniu listopada na konwencji PO. Na miejsce Tuska w Sejmie wejdzie Ewa Czeszejko-Sochacka.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Sukces Ewy Kopacz! Nie będzie podwyżki cen prądu o 80 proc.