Expose premiera
Donald Tusk 11 czerwca 2025 roku podczas swojego exposé w Sejmie wywołał niemałe poruszenie. Premier zapowiedział rekonstrukcję rządu, która odbędzie się już w lipcu. Tusk oznajmił wprost, że "pojawią się nowe twarze"! Oprócz tego, zapowiedział m.in. powołanie rzecznika rządu jeszcze w czerwcu oraz prace nad rozdzieleniem funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego (WIĘCEJ: Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska już pewna! Premier podał datę!).
– Zwracam się do wysokiej izby o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu chyba z dość oczywistych względów. Kalendarz polityczny, bardzo dynamiczny, pokazał z całą wyrazistością, jakie wyzwania stoją przed koalicją rządzącą, koalicją 15 października. Nie można zamykać oczu na rzeczywistość. Te wyzwania są większe niż oczekiwaliśmy, w związku z wyborami prezydenckimi. (...) Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze, mówię o warunkach politycznych. Prezydenta niechętnego zmianom, jakie proponowaliśmy Polsce i naszym wyborcom, zastąpi w sierpniu prezydent co najmniej równie niechętny tym zmianom i propozycjom – mówił Tusk.
Śledźcie z nami środowe wydarzenia w Sejmie w naszej RELACJI NA ŻYWO!
– Jestem bardzo wyczulony na każdy sygnał nepotyzmu. Nieporównywalne jest to do tego, co działo się za PiS, ale nadal się to zdarza – przekonywał premier. Zadeklarował przy tym, że jest chętny do pracy nad projektem Trzeciej Drogi w sprawie profesjonalizacji zarządów spółek Skarbu Państwa.
Zandberg punktuje
- Jest super, tylko za mało się chwalimy. PiS PiS PiS. Przegraliśmy, ale wygraliśmy. Skoro zagłosowaliście z zatkanym nosem na Rafała, to znaczy że nas popieracie. PIS PiS PiS. Tusk ogłosił, że nie zna słowa kapitulacja. Może powinien zapoznać się ze słowem emerytura? - napisał najpierw na platformie X lider partii Razem.
Potem wyszedł on jednak na sejmową mównicę i zrobiło się jeszcze bardziej niemiło. - Panie premierze, półtora roku temu narzekał pan na deficyt powagi w polskiej polityce, więc chciałem zapytać po dzisiejszym przemówieniu: czy pan jest poważny, panie premierze, kiedy pan mówi o tym, że nastąpiła profesjonalizacja zarządzania majątkiem publicznym w Polsce? - stwierdził.
Sprawdź: Mocno oskarżała Karola Nawrockiego. Nowe wieści o opiekunce "pana Jerzego" są porażające
Następnie wyliczał:
- Czy ta profesjonalizacja polega na tym, że w kluczowych spółkach zatrudnia się rodziny polityków PSL-u? Czy polega na tym, że w Totalizatorze Sportowym zatrudniacie internetowych hejterów, działających na rzecz PO? Że to samo dzieje się w Polskim Holdingu Nieruchomości? A może tę profesjonalizację widać w zarządzaniu polską nauką, w tym co działo się wokół instytutów badawczych i badania sztucznej inteligencji? Albo w reaktorze Maria, jedynym naszym reaktorze, wyłączonym przez nieudolność w zarządzaniu?
- Jeżeli pan uważa, że dzisiaj w Polsce są transparentne, uczciwe konkursu i to że w ten sposób są dobierani ludzie do zarządzania majątkiem publicznym, to mam dla pana złą informację. Albo pana ktoś wprowadza w błąd albo żyje pan w jakimś innym świecie - podsumował ironicznie na koniec.
Wyglądało to następująco:
