Wywiad Anny Kanigowskiej dla Onetu wywołał burzę medialną, stając się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej. Jak się okazuje, kobieta ta ma na swoim koncie liczne wyroki za oszustwa i fałszerstwa. W latach 2017-2020 odbywała karę więzienia, co nie przeszkodziło jej w podjęciu pracy jako opiekunka osób starszych. - Wszystkie [wyroki] dotyczą oszustw i fałszerstw, czyli dość poważnych zarzutów. Wiemy też, że pani Anna Kanigowska odbywała karę w więzieniu za swoje czyny – informował Tomasz Grodecki, dziennikarz portalu „Niezależna”. Sąd oficjalnie potwierdził fakt skazania Anny Kanigowskiej. Początkowo rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku informował o zatarciu wyroku, jednak po dwóch tygodniach sprostował tę informację.
Instytucje odpowiedzialne za opiekę społeczną i zatrudnienie kobiety uchylają się od odpowiedzialności, zasłaniając się przepisami RODO lub brakiem wiedzy na temat jej przeszłości. Polski Komitet Pomocy Społecznej, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku oraz Fundacja, która zatrudniała Annę Kanigowską, nie udzieliły jednoznacznych odpowiedzi na pytania dotyczące procedur weryfikacji pracowników. Sylwia Ressel, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku, zapewniła natomiast, że ośrodek dba o bezpieczeństwo i komfort swoich podopiecznych. Jednak nie wyjaśniła przy tym, jak doszło do zatrudnienia osoby z kryminalną przeszłością.
Sprawdź: Karol Nawrocki bez ogródek o współpracy z rządem. Taki ma plan
Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która w grudniu 2023 roku nagrodziła Annę Kanigowską za "wyjątkowe poświęcenie i zaangażowanie w pracy z osobami starszymi i dotkniętymi niepełnosprawnościami", ustami swojego rzecznika przekonywała, że wszystkie osoby pracujące na rzecz pomocy społecznej obowiązują przepisy powszechnie obowiązujące. Tymczasem Rzecznik miasta Gdańska, Daniel Stenzel, zapytany o ujawnianie informacji z domów podopiecznych, stwierdził, że nie ma takiej informacji, aby Anna Kanigowska wyniosła jakieś informacje. Dodał jednak, że... podziwia odwagę opiekunki w demaskowaniu hipokryzji.
Sprawę skomentował prof. Sławomir Cenckiewicz. Jak stwierdził:
- Opisałem to, jeśli się nie mylę, 9 kwietnia tego roku, czyli na prawie 2 miesiące przed II turą wyborów prezydenckich i ten scenariusz został co do joty zrealizowany. Tam napisałem po raz pierwszy, że przedmiotem działań będzie kwestia mieszkania - kawalerki
Galeria poniżej: Karol Nawrocki i jego wujek Waldemar Nawrocki
Podcasty
Playlisty tematyczne
