Rolnicy przedstawiali swoje postulaty i najważniejsze problemy, a Donald Tusk wszystkiego wysłuchał. Jak stwierdził, rozmowa była merytoryczna i wcale nie była miła. Zwracał uwagę, że nie można dopuścić do sytuacji, podczas której europejski rynek jest zalewany produktami z Rosji i Białorusi. Zapewnił także, że będzie rozmawiał z Prezydium Sejmu w sprawie ustawy o nałożeniu embarga na import z tych krajów.CZYTAJ: Jest decyzja premiera w sprawie rolników! Szef rządu zwołał szczyt rolniczy w stolicy
Premier podkreślił, że rozmowa miała głęboki sens, choć protesty jeszcze się nie skończą. - Rolnicy są gotowi w sposób elastyczny, ewolucyjny realizować Zielony Ład tam gdzie jest to możliwe, tam gdzie jest to zrozumiałe dla nich, nawet od razu, ale nie zgadzają się i - jestem po ich stronie - na przymusowe egzekwowanie zapisów, które nie do końca są racjonalne a z punktu widzenia polskiego rolnictwa są delikatnie mówiąc przesadzone – mówił na konferencji po zakończeniu spotkania.