Donald Tusk

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express

ECHA AFERY TAŚMOWEJ

PILNE! Donald Tusk przewał milczenie! Ostre słowa pod adresem władzy

2022-10-20 13:16

Donald Tusk przewał milczenie. - To klasyczne rosyjskie metody - ocenił w rozmowie z reporterem TVN 24 były szef polskiego rządu. To komentarz Tuska po tym, jak w środę 19 października, Prokuratura Krajowa upubliczniła na swojej stronie protokoły dotyczące zeznań Marcina W. , wspólnika biznesowego skazanego za podsłuchy najważniejszych osób w państwie Marka Falenty.

Donald Tusk przerwał milczenie po opublikowaniu przez Prokuraturę Krajową protokołów zeznań wspólnika Falenty, Marcina W. 

Donald Tusk zabrał głos po opublikowaniu przez Prokuraturę Krajową protokołów zeznań wspólnika Marka Felenty, znanego z tzw. afery taśmowej. Będący w Brukseli Tusk udzielił wypowiedzi redaktorowi TVN24. Jak wyznał, działanie władzy to "rosyjskie metody": - To są klasyczne rosyjskie metody. Lider opozycji chce ujawnić pewne bardzo złe dla władzy powiązania i ta władza odpowiada "zostaw to, bo zabierzemy się za twoją rodzinę". W Polsce te metody się nie sprawdzą. Nie widziałem takiej kwoty pieniędzy. Nie jestem w nastroju do żartów, nawet jeśli to, co wyprawia minister Ziobro, wydaje się groteskowe i naruszające wszelkie normy i obyczaje.  Minister używa prokuratury, żeby atakować rodzinę lidera opozycji. To bardzo przykre doświadczenia, ale ja nie dam się przestraszyć. Minister Ziobro musi wiedzieć, że cała sprawa wyjdzie na jaw, a odpowiedzialni za to zostaną rozliczeni  - powiedział.

Przypomnijmy, że Prokuratura Krajowa upubliczniła w środę wieczorem na swojej stronie protokoły dotyczące zeznań wspólnika biznesowego skazanego za podsłuchy najważniejszych osób w państwie Marka Falenty - Marcina W. Ujawnienie tych materiałów zapowiadał we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Ujawnienie ma związek z m.in. publikacją "Newsweeka" z początku tygodnia - gazeta napisała, że Marcin W. zeznał w śledztwie dotyczącym spółki, której współwłaścicielem był Falenta, że zanim taśmy nagrane w restauracji "Sowa i Przyjaciele" wstrząsnęły polską sceną polityczną, trafiły w rosyjskie ręce, a "prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa" w tej sprawie. We wtorek ws. publikacji "Newsweeka" wypowiedział się szef PO Donald Tusk. Przekonywał, że tylko komisja śledcza, niezależna od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mogłaby wyjaśnić, na czym polega wpływ rosyjskich służb na energetyczną politykę PiS-u. Uznał też Marcina W. za wiarygodnego świadka.

Afera taśmowa. Zeznania wspólnika Falenty nie mają wartości? Żukowska: to się nie klei
Sonda
Zgadzasz się ze słowami Donalda Tuska?