- Premier Tusk skrytykował osoby odpowiedzialne za budowę Nord Stream, sugerując, że powinny odczuwać wstyd za realizację projektu.
- Tusk podkreślił, że problemem nie jest uszkodzenie gazociągu, lecz fakt jego powstania, które uważa za działanie przeciwne interesom Europy.
- Premier odniósł się do aresztowania obywatela Ukrainy w Polsce w związku z wysadzeniem gazociągu, zaznaczając, że dalsze kroki zależą od decyzji polskiego sądu, a Polska nie zamierza go oskarżać ani wydawać innemu państwu.
Premier Tusk wyraził stanowcze stanowisko wobec projektu Nord Stream, wskazując, że osoby odpowiedzialne za jego budowę powinny odczuwać wstyd. Jego słowa można interpretować jako pośrednią krytykę byłej kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, której polityka energetyczna często spotykała się z zarzutami o uzależnianie Europy od rosyjskich surowców.
- Z naszego punktu widzenia jedyne osoby, które powinny się wstydzić to te, które odpowiadają za budowę Nord Stream – powiedział premier Donald Tusk.
Podkreślił, że głównym problemem nie jest samo uszkodzenie gazociągu, lecz jego istnienie i cel, dla którego został stworzony.
- Jedynymi osobami, które powinny milczeć w kwestii Nord Stream 2, to są osoby, które go zbudowały. Problemem nie jest to, że gazociąg został wysadzony, ale że został zbudowany przeciw żywotnym interesom Europy – dodał Tusk.
Sprawa aresztowanego obywatela Ukrainy
Premier odniósł się również do zatrzymania obywatela Ukrainy, który jest podejrzany o udział w wysadzeniu gazociągu. Mężczyzna przebywa obecnie w polskim areszcie. Tusk wyjaśnił, że dalsze kroki w tej sprawie zależą od decyzji polskiego sądu.
- Jeśli chodzi o zatrzymanego obywatela Ukrainy to jest decyzja polskiego sądu, jak dalej będzie wyglądała procedura. Został zatrzymany bo taka jest procedura, ale stanowisko polskiego rządu się nie zmieniło – poinformował premier.
Premier Tusk zapowiadał dalsze odchudzanie rządu. Wicepremier mówi nam, że nie będzie kolejnych dymisji
Donald Tusk zaznaczył, że w interesie Polski i w duchu sprawiedliwości nie leży oskarżanie ani wydawanie zatrzymanego obywatela Ukrainy w ręce innego państwa.
- W interesie Polski i w interesie zwykłego poczucia przyzwoitości i sprawiedliwości na pewno nie jest oskarżanie ani wydawanie tego obywatela w ręce innego państwa – podkreślił polityk.
Wypowiedzi premiera Donalda Tuska wskazują na konsekwentne stanowisko polskiego rządu zarówno w kwestii geopolitycznej związanej z bezpieczeństwem energetycznym Europy, jak i w delikatnej sprawie zatrzymanego obywatela Ukrainy, podkreślając rolę polskiego wymiaru sprawiedliwości i zasad przyzwoitości.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Donald Tusk:
