- Będę rozmawiał z nimi (ministrami - red.), bo sytuacja jest bulwersująca, szczególnie jeśli chodzi o tych polityków, którzy mają w dyspozycji samochody służbowe - zapowiedział premier w piątkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
- Weźcie państwo pod uwagę, że być może ktoś może się poruszać w celach poselskich, a nie ministerialnych, będąc jednocześnie i posłem, i ministrem, w godzinach wolnych od pracy i wtedy rozlicza to paliwo. Ale sprawa wygląda średnio - przyznał.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Sławomir Cenckiewicz: Dla Tuska historia to guma do żucia?
Informowaliśmy wczoraj, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (42 l.), w ramach sejmowych rozliczeń za prowadzenie biur poselskich za 2012 rok, udokumentował, że 27 tys. zł wydał na zakup paliwa do prywatnego auta. Były już minister Sławomir Nowak (39 l.) rozliczył tak 20 tys. zł, a szef dyplomacji Radosław Sikorski (50 l.) - 19 tys. zł. Tymczasem wszyscy oni mieli w tym okresie do dyspozycji auta służbowe z kierowcą.
- Ludzie, którzy pełnią tak wysokie funkcje publiczne, nie powinni się posuwać do tego, aby do celów służbowych wykorzystywać jednocześnie samochód służbowy i prywatny. Nie oszukujmy się, jest to sposób dodatkowego zarobkowania. Niestety, w ten sposób następuje nieuzasadnione dodatkowe zużycie środków z budżetu państwa - komentuje Andrzej Duda (41 l.), rzecznik PiS.