Dodatkowy skutek wojny na Ukrainie. Ekspert nie ma wątpliwości. „Ruszyła wielka rywalizacja”

Najbardziej dramatyczne skutki wojny na Ukrainy, jak ofiary wśród ludności cywilnej czy zniszczone miasta, są wyraźnie widoczne. Jednak konflikt między naszymi wschodnimi sąsiadami i Federacją Rosyjską ma także znacznie głębszy wymiar. Już teraz, choć wojna ciągle trwa, zmienia się układ sił na arenie polityki globalnej. Jak podkreślał dr Jacek Bartosiak, najważniejsze decyzje zapadają poza polem walk. - Po wizycie kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, w Chinach widać, ze sprawa nie rozstrzyga się de facto na polu walki na Ukrainie, przy całym szacunku do wysiłku żołnierskiego, tylko w wielkich układach wielkich mocarstw, które mają instrumenty sprawcze, żeby narzuć Rosjanom, Ukraińcom wolę albo poprzez zachęty lub karanie kształtować zachowanie innych – mówił ekspert. Jedną z najistotniejszych kwestii jest stanowisko Chin i nałożenie na nich sankcji przez USA. - Pytanie, czy Europejczycy podążą za amerykańskim żądaniem decapingu od Chin. Najwyraźniej nie chcą. Ostatnio ujawniły się dane, jak bardzo gospodarka Niemiec jest zależna od komponentów chińskich i jak bardzo niemieckie koncerny samochodowe są zależne od rynku chińskiego, a z drugiej strony jak Chiny stają się niezależne od Niemiec – zauważa dr Jacek Bartosiak. Z tego punktu widzenia ostatni rok był bardzo ważny i obfitujący w zaskoczenia. Trudno jednak przewidzieć, co czeka nas w przyszłym roku. - Układanka światowa przyśpieszyła w 22 roku. Przyszłość jest niejasna, na pewno ruszyła wielka rywalizacja o to, kto panuje na świecie – podsumował gość „Raportu Złotorowicza”.