MON zamówiło 1000 długopisów z logotypem MON w celach promocyjnych. Wkład miał dodatkowo wytrzymywać temperatury między 37 a 120 stopni Celsjusza i pisać pod każdym kątem. Obudowa miała być wykonana ze wzmocnionego materiału, z antypoślizgową powłoką, a do zestawu dostawca miał dołączyć dodatkowy zestaw wymiennych baterii do latarki. Mogły one w ekstremalnych sytuacjach móc zbić szybę, mieć nożyk oraz latarkę. Ich łączny koszt oszacowano na 83 tysiące złotych.
Jak napisano w komunikacie resortu Macierewicza: - Dziękujemy za interwencje w sprawie długopisowych gadżetów, w sposób oczywisty nie spełniających roli promocyjnej MON i zbyt drogich. Zamówienie zostało wycofane. W nowym zamówieniu długopisy mają być "eleganckie" a nie "taktyczne".
MON wycofało zamówienie na "długopisy taktyczne".
— Tomasz Skory (@TomaszSkory) 15 lutego 2017
Zamiast nich chce teraz kupić "długopisy eleganckie": pic.twitter.com/ugwGuPHgzW
Zobacz także: Cenckiewicz pokazał NIEZNANY film. Wałęsa mówi w nim o SWOJEJ TECZCE