Debata ma się rozpocząć o godz. 16.00 od wystąpienia przedstawiciela Komisji Europejskiej. Jest możliwe, że sam Jean-Claude Juncker będzie chciał uzasadnić decyzję o objęciu Polski kontrolą praworządności. Wstępna kolejność przemówień zakłada dwa wystąpienia polskiej premier. Jak zapewniają urzędnicy w PE, premier Szydło będzie mogła poprosić jednak o zabranie głosu po raz trzeci, tuż po wystąpieniach „zwykłych” eurodeputowanych i odpowiedzieć na ich pytania, a nie tylko na początku i po przemówieniach liderów grup.
Kogo może obawiać się Beata Szydło? Z całą pewnością atakować ją będzie Guy Verhofstadt, który od jakiegoś czasu zaciekle atakuje polski rząd oraz Donalda Tuska (m.in. TUTAJ). Również ze strony sojalistów i Zielonych należy spodziewać się krytycznych uwag. Chadecy najprawdopodobniej będą się hamować, gdyż w przeszłości bronili Victora Orbana. Obrony polskiego rządu należy oczekiwać od brytyjskich konserwatystów, którzy razem z PiS są w jednej grupie politycznej w PE. Jak wyliczył Doru Frantescu polska premier może liczyć na wsparcie 8 posłów z 24 przemawiających.
Szydło odbyła rano spotkanie z Martinem Schulzem. Towarzyszył jej m.in. szef MSZ Witold Waszczykowski i Konrad Szymański. Rozmowa trwała 30 min i jak przyznał po spotkaniu Schulz, przebiegała w dobrej atmosferze. Dodał: - To będzie bardzo interesujący dzień dla Polski i parlamentu. Atmosfera jest napięta. Trzeba merytorycznie i w spokoju przeprowadzić debatę.
Jak informuje PAP po godz. 11.00 Beata Szydło będzie rozmawiała z polskimi europosłami z różnych frakcji. Spotkanie ma potrwać około godziny. O godz. 12.30 premier Szydło ma zaplanowaną rozmowę z szefem MSZ Holandii Bertem Koendersem. Holandia obecnie pełni przewodnictwo w Radzie UE. Ok. godz. 16.00 rozpocznie się główny punkt wizyty - debata w PE na temat sytuacji w Polsce.
Wcześniej premier wystosowała do każdego europosła obszerny list, w którym przedstawiała sytuację w Polsce. Można w nim było przeczytać m.in.: - Rozmowa, dialog i bezpośrednie wymienianie informacji to jedyna skuteczna droga do rozwiania wątpliwości i nieporozumień jakie są obecnie przyczyną między innymi wspomnianej debaty w Parlamencie Europejskim (...) Jestem przekonana, że to właśnie brak odpowiedniej informacji i szereg niezrozumiałych nieporozumień leży u podstaw wątpliwości jakie również posłowie do Parlamentu Europejskiego podnosili w kontekście Polski (...) My chcemy, żeby wszyscy mieli szanse na korzystanie z naszego wzrostu. Większość Polaków zagłosowała na moją formację i nasz program. Nie zawiedziemy ich i będziemy wprowadzać w życie zmiany, które obiecaliśmy Polakom. Ta zmiana jest w interesie Polski, ale i Europy. Im więcej krajów europejskich będzie uczciwie rządzonych, tym silniejsza będzie UE.
Zobacz także: Spełnią marzenie Kukiza? PiS chce zmienić ordynację wyborczą!