- „Prezydentura Nawrockiego zaczyna się od nieobecności” – ostro Dariusz Joński w rozmowie z SE.pl
- „Brak obecności to też komunikat – jasny, czytelny i trudny do odwrócenia” – mówi poseł KO
- Według Jońskiego tylko zjednoczona Europa może być podmiotem, a nie przedmiotem geopolityki
- Historyczne rozmowy w Białym Domu odbyły się bez udziału Polski
„Brak obecności to też komunikat”
Według Dariusza Jońskiego, decyzja o braku udziału polskich władz w kluczowych negocjacjach pokojowych dla Ukrainy i całej Europy to poważny błąd dyplomatyczny.
– Prezydentura Karola Nawrockiego zaczyna się od nieobecności. A w polityce międzynarodowej brak obecności to również komunikat – jasny, czytelny i trudny do odwrócenia – mówi wprost polityk KO.
Europa mówi jednym głosem, Polska milczy
W ocenie posła, spotkanie w Waszyngtonie pokazało, że wspólnota europejska potrafi mówić jednym głosem wobec Rosji i w obronie Ukrainy.
– Rozmowy udowodniły, że tylko zjednoczona Europa może być podmiotem, a nie przedmiotem geopolitycznych rozmów i decyzji. Każdy, kto rozumie politykę i chce dobra Polski, musi zdawać sobie z tego sprawę – podkreśla Joński.
Historyczne rozmowy bez Polski
Do stolicy USA przybyli przywódcy Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii, Finlandii oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To oni, wspólnie z prezydentem Trumpem i Wołodymyrem Zełenskim, ustalali przyszłość europejskiego bezpieczeństwa i warunki ewentualnego pokoju. Polsk, jak zaznacza Jońsk, była nieobecna przy stole, przy którym decydowano o sprawach kluczowych dla naszego regionu.
„To zła inauguracja prezydentury”
Poseł KO uważa, że początek urzędowania Karola Nawrockiego zapisuje się negatywnie w kontekście dyplomacji.
– W polityce międzynarodowej liczy się obecność i sygnały. A my wysłaliśmy sygnał, że Polski nie ma w gronie decydujących. To zła inauguracja prezydentury – kwituje Joński.
Poniżej galeria zdjęć
