Anna Komorowska: "Dajcie pieniądze pierwszym damom!"

2018-04-03 6:00

Czy już niedługo żony prezydentów Polski będą dostawać pensję? Z takim postulatem wychodzi była pierwsza dama Anna Komorowska (65 l.).

Zerowe wynagrodzenie, przymus rezygnacji z dotychczasowej pracy czy brak składek ZUS - z takimi problemami musi borykać się żona prezydenta Agata Duda (46 l.), a wcześniej zmagała się m.in. Anna Komorowska. I choć PiS był bliski w 2016 r. przeforsowania pomysłu, aby pierwsza dama dostawała ok. 13,2 tys. zł wynagrodzenia, to projekt ostatecznie upadł. Dlatego dziś z postulatem pensji dla pierwszych dam wychodzi małżonka byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego (66 l.). - Jeśli pierwsza dama miałaby pensję, to miałaby także zakres obowiązków i można by ją z tego rozliczać. Społeczeństwo mogłoby wtedy oczekiwać zaangażowania publicznego. (.) Okres prezydentury mojego męża to był czas, kiedy najintensywniej pracowałam. Ten czas przynajmniej powinien się liczyć jako okres składkowy, do emerytury. I to jest minimum - zaznaczyła Komorowska w Radiu Zet.

Dziś pierwsza dama Agata Duda, jak jej poprzedniczki, nie dostaje pieniędzy. Ale prezydent dwa lata temu wyznał nam, że dba o to, by żona w przyszłości otrzymywała emeryturę. - Do 10 każdego miesiąca odprowadzam mojej żonie z mojego wynagrodzenia składkę na ZUS (ponad 1100 zł - przyp. red.) - ujawnił nam Andrzej Duda (46 l.). Również eksperci są zdania, że pierwsze damy nie mogą być dłużej dyskryminowane. - To może być np. połowa wynagrodzenia, jaką otrzymuje prezydent Polski - mówi prof. Antoni Dudek (52 l.), politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.