Prezydent zaznaczył, że uważa, iż ukraińskie siły zbrojne w przyszłości będą chciały dążyć do standardów NATO i że będą używać F-16. "Więc szkolenie ukraińskich pilotów jest ważne i bardzo potrzebne" - dodał prezydent. Podkreślił jednocześnie, powołując się na swoją rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że obecnie kluczową potrzebą militarną tego kraju jest artyleria dalekiego zasięgu. "To, co jest bardziej potrzebne w tej chwili, to artyleria dalekiego zasięgu, by odepchnąć wroga i uniknąć bezpośrednich starć. Bo Rosjanie starają się zmiażdżyć Ukrainę, zmiażdżyć ciężarem swoich sił zbrojnych, ich rozmiarem i ich sprzętem" - powiedział Duda.
Prezydent ocenił też, że dla utrzymania globalnego pokoju konieczne jest, by Rosja poniosła na Ukrainie porażkę. "Aby globalny pokój został utrzymany, w krajach Europy Środkowej i innych krajach narażonych na rosyjski imperializm i by wszystkie te kraje prowadziły pokojowe i bezpieczne życie, Rosja musi wyjść z tej wojny jako państwo, które nie wygrało. Musi ponieść porażkę" - powiedział polski przywódca. Odnosząc się z kolei do doniesień o tym, że za częściowym zniszczeniem gazociągów Nord Stream stały proukraińskie grupy, Duda stwierdził, że nie wie, czy był to proukraiński sabotaż, ale ma nadzieję, że śledztwa w tej sprawie wskażą sprawców. Zaznaczył jednak, że jeśli Nord Stream 2 "przestanie istnieć", będzie to dla Europy korzystne, bo zniweczy wysiłki Rosji do "zdominowania" i uzależnienia od siebie Europy Zachodniej.