Na spekulacje jest zdecydowanie za wcześnie
"Będziemy szukać kandydata na prezydenta, który da gwarancję uzyskania powyżej 50 proc. głosów w drugiej turze wyborów, niezależnie od tego, czy przyjdzie mu rywalizować z Rafałem Trzaskowskim, Radosławem Sikorskim czy z Donaldem Tuskiem" – powiedział PAP Radosław Fogiel (PiS).
Pytany, czy Siewiera ma szanse na start w wyborach prezydenckich z ramienia PiS, Fogiel zauważył, że Siewiera nie wyraził jeszcze woli kandydowania, a na spekulacje co do potencjalnych kandydatów jest zdecydowanie za wcześnie.
W podobnym tonie wypowiedział się inny poseł PiS Marcin Przydacz, który podkreślił, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie kierownictwo PiS w stosownym czasie.
"Pamiętajmy, że kandydaturę Andrzeja Dudy ogłoszono w grudniu 2014 r. Wtedy uważano, że to bardzo wcześnie, bo wybory odbywały się w październiku 2015 r. Dlatego też uważam, że dywagacje nad konkretnymi nazwiskami są przedwczesne" – wyjaśnił.
Pytany o to, czy nazwisko szefa BBN kiedykolwiek padło w kontekście wyborów prezydenckich odparł:
"Osobiście uważam, że będzie to kandydat związany z obozem szeroko pojętej centroprawicy, taki, który także aktywnie działał i pracował przez ostatnie lata i miesiące, ale jednak z tym powiązaniem z naszym klubem, czy z naszą partią". "Natomiast nie dziwię się, że mogą się pojawiać różne egzotyczne nazwiska" - zaznaczył.
Jak mówił, na tym etapie, rozmowy o potencjalnych kandydatach to wyłącznie "dyskusja medialna". "Rozumiem, że wielu komentatorów potrzebuje dodatkowego paliwa do dyskusji. Tak bym patrzył na dzisiejszy sondaż" - powiedział Przydacz.
Polecany artykuł: