Przed nami ostatnia prosta przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a tuż po nich zaczną się przymiarki do wyborów prezydenckich 2025. Na razie wciąż trwają przymiarki, a faworytami w Prawie i Sprawiedliwości do startu są Beata Szydło oraz Mateusz Morawiecki. Z kolei w Platformie Obywatelskiej bardzo dużo mówiło się o starcie Donalda Tuska, ale premier sam poinformował, że nie zamierza kandydować. Wysokie notowania ma Rafał Trzaskowski, który osiągnął rewelacyjny wynik w Warszawie, ale po decyzji o zdjęciu krzyży w warszawskich urzędach, jego szanse spadły. Co ciekawe, jest jeszcze jeden kandydat, którego notowania są dosyć wysokie. Mowa tu o Radosławie Sikorskim, który po kilku latach przerwy powrócił do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W 2010 jako szef MSZ wystartował w prawyborach w Platformie Obywatelskiej, ale przegrał wówczas z Bronisławem Komorowskim. - Problemem obecnego szefa MSZ jest jednak małe zaplecze partyjne. Nie ma silnej frakcji. Jest też nieprzewidywalny i niesterowalny, co dla partii, która chce rządzić przez kadencje, jest problematyczne. Ale ma swoje ambicje - analizuje na łamach "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz.
ZOBACZ GALERIĘ: Tak mieszka Radosław Sikorski