Prezydent Andrzej Duda przybył w czwartek 3 lipca do Pałacu Apostolskiego w Watykanie na audiencję u papieża Leona XIV. Bezpośrednio po niej spotkał się także z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kardynałem Pietro Parolinem. Polityk pojawił się na konferencji prasowej, podczas której streścił, o czym rozmawiał z papieżem.
Jak zaznaczył, to jego powitalna, a zarazem pożegnalna wizyta ze względu na koniec swojej kadencji i więcej nie spotka się z papieżem.
- Poprosiłem, żeby w miarę szybko mógł przyjechać nowy prezydent RP, pan karol Nawrocki, po tym, jak obejmie swój urząd. Powiedziałem, ze jest to dla nas bardzo ważne, jestem przekonany, że dla niego osobiście również to będzie bardzo ważne, żeby być tutaj w Stolicy Apostolskiej i móc się przedstawić Ojcu Świętemu jako nowy prezydent RP - powiedział.
Andrzej Duda zaprosił także Leona XIV do złożenia wizyty w Polsce.
Andrzej Duda szczerze o swoich planach po prezydenturze. Chce być premierem?!
- Zaprosiłem Ojca Świętego do Polski. Powiedziałem, ze na pewno zrobi to także nowy prezydent, ale ja już z góry zapraszam i proszę, aby zaczął rozważać daty, w jakich przyjazd do Polski byłby potencjalnie możliwy - oznajmił prezydent.
Andrzej Duda zwrócił uwagę, że za dwa lata, 27 czerwca 2027 roku, odbędzie 150. rocznica pierwszego objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie, co będzie niezwykle ważnym wydarzeniem sakralnym, jednak to nie jedyny czas, kiedy papież może przyjechać do Polski.
- Ojciec Święty może przyjechać do nas zawsze i zawsze na niego czekamy. Powiedziałem, ze jest bardzo oczekiwany w Polsce przez moich rodaków i bardzo by pragnęli tego, by przyjechał, żeby do nich przyjechał i żeby mogli się z nim modlić - powiedział.
Prezydent dodał, że opowiedział papieżowi o sytuacji w Polsce, a Ojciec Święty doskonale zna nasz kraj. Ponadto pojawił się temat wojny na Ukrainie i ewentualnych rozmów pokojowych miedzy Ukrainą a Rosją w Watykanie. Papież miał pytać Andrzeja Dudę o jego zdanie w tej sprawie.
