Reuters podał już 28 lutego, powołując się źródła w sektorze naftowym, że USA i sojusznicy rozważają uwolnienie strategicznych rezerw ropy, by ustabilizować rynek po agresji Rosji na Ukrainę. Spadek podaży surowca spowodował wzrost cen do najwyższego poziomu od 2014 roku. Nałożenie sankcji na Rosję i odłączenie niektórych jej banków od globalnego systemu płatniczego spowodowały już problemy z eksportem ropy, ponadto niektórzy nabywcy rezygnują z kupowania rosyjskiego surowca.
Główni nabywcy rosyjskiej ropy mają też problemy z pozyskaniem stosownych gwarancji od zachodnich banków oraz ze znalezieniem statków, które mogłyby transportować surowiec z Rosji, która jest jednym z jego największych światowych eksporterów - podał Reuters.
Polecany artykuł:
Ceny na europejskim rynku
Na europejskich giełdach w środę 30 marca zarówno ropa jak i gaz ziemny drożały. Na londyńskim rynku cena baryłki ropy Brent wzrosła do 111,2 dolarów, co oznacza wzrost o prawie 3,3 proc. Dzień wcześniej zarówno Brent, jak i WTI taniały. W przypadku Brent spadki sięgały nawet 6 proc.
Spadki mogły być reakcją na doniesienia o możliwym zbliżeniu stanowisk Rosji i Ukrainy w trakcie rozmów pokojowych w Stambule.