Donald Tusk dał się już poznać jako troskliwy dziadek, więc kiedy starsza wnuczka wysiadła z samochodu pod jego domem, szybko zarzucił jej szalik na szyję i opatulił nim córkę. Okazuje się, że były premier to nie tylko czuły opiekun wnucząt, lecz także przykładny obywatel. Kiedy prowadził Portosa na smyczy, ten załatwił swoje potrzeby na chodniku, ale Tusk błyskawicznie posprzątał po nim, dając przykład wszystkim właścicielom czworonogów.
Donald Tusk w Sandomierzu. Co miał do powiedzenia tym razem?
Dzień wcześniej szef PO zainicjował akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ws. in vitro. „Czas najwyższy, aby ci talibowie znad Wisły zostawili prawa kobiet, dzieci i rodzin do szczęścia, bezpieczeństwa i zdrowia, bo nie mają żadnych kompetencji” – grzmiał Tusk. - Żyjemy w państwie, które jest rządzone przez mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet - mówił. Zaznaczył, że taka "strategia polityczna" PiS-u i rządu Mateusza Morawieckiego dotyka nie tylko kobiet, ale także całe polskie rodziny, w tym ojców i dzieci. Celem tej strategii rządowej jest między innymi zmniejszenie odsetka porodów poprzez cesarskie cięcie - przekazał szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk mówiąc o rządach PiS.