Rozmowa na antenie radia RMF dotyczyła najważniejszego politycznego wydarzenia ostatnich dni, czyli pierwszej oficjalnej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Polski prezydent spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem.
Prezydenci podpisali także wspólną deklarację o partnerstwie strategicznym Polski i Stanów Zjednoczonych. Zdjęcie przedstawiające moment składania podpisów w dokumencie obiegło meda z prędkością światła! Chyba nie ma osoby, która nie widziała fotografii, na której widać siedzącego za biurkiem Trumpa i pochylającego się nad kartkami Dudy. Także o to zdjęcie był zapytany minister Szczerski. Minister zażartował: - Pan prezydent tyle razy słyszał ostatnio, że będzie siedział, że postanowił postać tym razem. Żartem trochę odpowiadam, bo sytuacja jest bardzo, że tak powiem, żartobliwa - przyznał.
Ciekawa była też historyjka, którą Krzysztof Szczerski opowiedział na koniec wywiadu, dla "rozluźnienia atmosfery". Minowiecie minister został zapytany o to, czy zgadza się ze słowami Adama Hofmana, że prezydent powinien przestać uprawiać politykę salonową, a wrócić do tego, co dało mu zwycięstwo, czyli wyjść do ludzi. Szczerski przyznał, że prezydent zyskuje, gdy jest między ludźmi, ale nie zgadza się z tym, że Duda uprawia politykę samolonową, bo bardzo często spotyka się z Polakami poza Pałacem Prezydenckim: - To nie jest prezydent pałacowy - ocenił.
I tu pojawiła się zabawna opowiastka: - Tak mało dzieje się w Pałacu Prezydenckim, że nawet piwo się przedatowało. Ostatnio któryś z gości pana prezydenta chciał napić się piwa i okazało się, że jedyne dwie butelki, które były kupione na początku kadencji już się przedatowały.