“Lex Czarnek“ zawetowane
Prezydent Andrzej Duda w środę (2.03) w czasie swojego wystąpienia przekazał, że podjął decyzję o zawetowaniu tzw. “Lex Czarnek”, czyli planów nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, która m.in. wzmacniała rolę kuratora oświaty. - Uznajmy sprawę za zakończoną. Nie są nam teraz potrzebne kolejne spory - wyjaśnił.
— Nie będę ukrywał, że apelowaliście państwo do mnie, przedstawiciele opozycji, różnych środowisk o weto do ustawy o systemie oświaty, do tej zmiany ustawy. Ponieważ apeluję do państwa o jedność, o brak politycznych sporów, w związku z tym postanowiłem skierować tę ustawę do ponownego rozpatrzenia. Rozmawiałem dzisiaj na ten temat z ministrem Czarnkiem — mówił Andrzej Duda.
Jak widać, Przemysław Czarnek jednak nie uważa sprawy za zakończoną. W wywiadzie udzielonym Radiu Maryja pokazał swoje niezadowolenie.
“Decyzja prezydenta wzmacnia niepokój osób”
Czarnek przekazał, że nie uważają (wypowiadając się w imieniu całego Ministerstwa Edukacji i Nauki), by nowelizacja ustawy w jakikolwiek sposób mogła wzmacniać spór polityczny w Polsce.
- Decyzja prezydenta wzmacnia niepokój osób, które chcą chronić dzieci przed demoralizacją w szkole - uważa.
Czarnek wyraził swoje zdziwienie. Jak przekazał, wydawało mu się, że rozwiał wątpliwości prezydenta. Zapowiedział, że wraz z resortem będzie jeszcze pracował nad ustawą.
Kontrowersje związane z “Lex Czarnek”. Nawet Agata Duda protestowała
Czarnek podkreślał w wywiadze, że ustawa ta jest “ruchem naprzeciw oczekiwaniom rodziców, którzy chcieli mieć większe prawo do wychowania swoich dzieci”. Jednak ja było widać po wielu protestach, niekoniecznie jest to zgodne z rzeczywistością.
Wielkie wątpliwości miała nawet Pierwsza Dama Agata Duda. Jak mówiła posłanka KO Kinga Gajewska, prezydentowa podzieliła obawy rodziców i nauczycieli co do zapisów ustawy lex Czarnek. Przede wszystkim w trzech wypadkach: zwalniania dyrektora bez wypowiedzenia, wzrostu kompetencji kuratorów, jeśli chodzi o wpuszczanie organizacji pozarządowych do szkół i inwigilowania nauczycieli.