Ryszard Czarnecki

i

Autor: Paweł Dąbrowski Ryszard Czarnecki

Czarnecki: Miesięcznice spełniły swą rolę

2018-04-10 7:00

Ryszard Czarnecki, europoseł PiS w rozmowie z SE w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej:

"Super Express": - Obchodzimy ósmą rocznicę, zarazem 96. miesięcznicę smoleńską. Potem miesięcznic w obecnej formie ma nie być.

Ryszard Czarnecki: - Przez te osiem lat miesięcznice spełniły swoją rolę. Były znakiem jedności Polaków, chcących uratować pamięć o tragedii smoleńskiej. Pamięć o ludziach, którzy w Smoleńsku zginęli. Udało się. Wreszcie po ośmiu latach powstanie w Warszawie pomnik ofiar tragedii i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Szkoda, że tak późno, ale to się stanie. Jednocześnie to nie koniec comiesięcznych spotkań, zmieni się tylko ich formuła.

-To jak będą wyglądały kolejne spotkania 10. każdego miesiąca?

- Miesięcznice miały charakter modlitewny, spotykaliśmy się rano i wieczorem na mszach świętych, odbywał się też marsz pod Pałac Prezydencki. I w kościołach nadal będziemy się modlić, będziemy uczestniczyć w mszach upamiętniających ofiary tragedii smoleńskiej. Nie będzie natomiast marszu pod Pałac Prezydencki.

- Mówi pan, że miesięcznice spełniły swoją rolę, bo będą pomniki. Pełnego raportu na razie jednak nie poznamy. Nie uznaje pan tego za porażkę?

- Najlepszy czas na wyjaśnienie okoliczności katastrofy był w pierwszych dniach po tragedii. Niestety rząd Tuska oddał śledztwo Rosjanom. Widzieliśmy, jak rosyjski żołnierz ciął materiał dowodowy, jakim był wrak samolotu. Teraz dojście do pełnej prawdy jest mocno utrudnione. Stąd decyzja, że lepiej poczekać kilka miesięcy, niż podać opinii publicznej jakieś nie do końca pewne hipotezy.

- Niewątpliwie Smoleńsk uznany jest za jedną z największych tragedii w historii Polski. Jak wspomina pan ten dzień i ludzi, którzy wtedy zginęli?

- Dzień ten wiąże się dla mnie z ogromnymi emocjami. Znałem ponad 30 osób z 96 lecących wówczas do Katynia. Oczywiście wspominam prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę Marię, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. Ale też ludzi z przeciwnego niż mój obozu politycznego - Jerzego Szmajdzińskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej czy Arama Rybickiego z PO. To była tragedia ogólnonarodowa, dotknęła ludzi z różnych środowisk politycznych.

Zobacz także: Czy Polacy wierzą, że w Smoleńsku doszło do zamachu? SONDAŻ