Będzie SKANDAL na rocznicy Smoleńska? Wnuk Walentynowicz nie chce widzieć prezydenta

2018-04-05 11:56

Wielki krokami zbliża się kolejna, już 8. rocznica katastrofy pod Smoleńskiem. Ta rocznica ma być szczególna, bo odsłonięty zostanie pomnik poświęcony ofiarom katastrofy. Przewidziane jest wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Niestety, wnuk Anny Walentynowicz kategorycznie nie zgadza się, by prezydent przemawiał na uroczystości.

W najbliższy wtorek odbędą się uroczystości związane z 8. rocznicą katastrofy smoleńskiej. Jest już przygotowany dokładny plan obchodów. Wynika z niego, że najważniejszym momentem będzie odsłonięcie Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej z 2010 roku. Po nim nastąpi złożenie wieńca, a dalej odsłonięcie kamienia, w miejscu, w którym powstanie pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przewidziane są też dwa wystąpienia: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. I właśnie z przemówieniem prezydenta ma problem Piotr Walentynowicz, wnuk Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Piotr Walentynowicz tuż po ogłoszeniu prezydenckiego weta w sprawie ustawy degradacyjnej, zapowiedział, że nie życzy sobie, by Andrzej Duda przemawiał w czasie uroczystości smoleńskich:- Żądam od Pana, aby nie przemawiał Pan na VIII rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, gdyż w mojej opinii nie jest Pan godzien tego zaszczytu. Moja śp. Babcia, Anna Walentynowicz domagała się rozliczenia zbrodniarzy komunistycznych przez całe swoje życie. Nie udało się to za jej życia i za życia tych pospolitych bandytów. Pan jako Prezydent RP właśnie stanął w obronie osób, które niekoniecznie naciskając na spust, ale wydając rozkazy, byli odpowiedzialni za największe tragedie, męczeństwa i zbrodnie powojennej Polski - napisał wówczas na Facebooku.

 

Po prawie tygodniu Walentynowicz nadal trzyma się swego. W programie "Rozmowa Polityczna" na antenie Polsat News powiedział, że gdy dojdzie do przemówienia prezydenta Dudy, on wtedy odwróci się do niego plecami! -  Nie pójdę z banerami. Jedyne co mi pozostaje, aby nie zakłócić powagi, dostojności tej uroczystości, to po prostu, gdziekolwiek nie będę stał, gdy pan prezydent zacznie przemawiać, odwrócę się plecami dla niego. To będzie symboliczny gest mojego sprzeciwu. Moje małe weto - zapowiedział stanowczo.

Zobacz: Pawłowicz NISZCZY Dudzie święta. PRZEGIĘŁA?