Małgorzata Jacyna-Witt

i

Autor: Małgorzata Jacyna-Witt/FACEBOOK Małgorzata Jacyna-Witt

Czarne chmury nad Małgorzatą Jacyną-Witt. Najpierw zawiesił ją sam Kaczyński, teraz interesuje się nią prokuratura

2022-07-15 17:59

O Małgorzacie Jacynie-Witt ostatnio zrobiło się głośno z powodu jej kontrowersyjnych wpisów w mediach społecznościowych. Wypowiedzi radnej spotkały się z ogromną krytyką z każdej strony sceny politycznej. O sprawie szybko dowiedział się także Jarosław Kaczyński, który ostatecznie zawiesił Jacynę-Witt w prawach członka PiS. Teraz Onet informuje, że polityczką zaczęła interesować się prokuratura. O co chodzi?

Najnowsza twitterowa afera Małgorzaty Jacyny-Witt nie jest pierwszą w jej karierze. Polityczka od dawna nie hamuje się podczas korzystania z mediów społecznościowych i zamieszcza w nich kontrowersyjne wpisy. Do tej pory internetową aktywność radnej obserwowało już kilka tysięcy osób. Teraz dołączyła do nich prokuratura. 

Jacyna-Witt skomentowała zdjęcie senatora PSL. Padły szokujące słowa

9 kwietnia na Twitterze Jan Filip Libicki opublikował wpis o treści: “Z uśmiechem na ustach opuszczamy PiS. Jedna z najlepszych decyzji w moim politycznym życiu". Polityk dołączył do postu archiwalne zdjęcie. Wspomnienie Libickiego postanowiła w ostrych słowach skomentować Małgorzata Jacyna-Witt. "W twoim kalekim, nieszczęsnym życiu" - napisała radna. 

Jan Filip Libicki jest osobą z niepełnosprawnością i korzysta z wózka. Choruje na mózgowe porażenie dziecięce. 

Wpis Jacyny-Witt wywołał wielkie oburzenie i ostatecznie zniknął z jej profilu na Twitterze. Radna postanowiła nie przyznawać się do bycia autorką komentarza. Jej zdaniem doszło do włamania na jej konto. "Proszę nie powielać kłamliwych wpisów bo w końcu wkurzę się", "To fejk. Proszę się tak nie podniecać" - tłumaczyła Jacyna-Witt. 

Adwokat Libickiego zwrócił się do radnej z żądaniem zamieszczenia przeprosin w mediach i zapłaty 100 tys. zł na rzecz stowarzyszenia “wieś bez barier”. Polityczka stwierdziła jednak, że to nie ona napisała obraźliwy komentarz. - Domagamy się więc udostępnienia archiwum jej usuniętych wpisów z Twittera. Gdyby ktoś przy nich manipulował, będzie to widoczne – powiedział Onetowi senator.

Sprawą zainteresowała się prokuratura. Libicki ma już termin przesłuchania

W sprawę zaangażowała się również senator KO Małgorzata Kochan. 12 kwietnia na posiedzeniu Senatu złożyła ona oświadczenie skierowane do Zbigniewa Ziobry. 

-  To jest mowa nienawiści. Słowem można człowieka skrzywdzić, a nawet zabić, co polskie życie publiczne zna. Przecież wszyscy wiemy, jak się skończył hejt wobec prezydenta Adamowicza. Żądam zatem w imieniu nie tylko swoim, ale i wszystkich zachodniopomorskich parlamentarzystów, a także, jak myślę, moich koleżanek i kolegów z klubu Koalicji Obywatelskiej, natychmiastowej reakcji prokuratora generalnego na mowę nienawiści - powiedziała.

Wystąpienie senator dało podstawę do działań prokuratury. Jak się okazało, miało ono charakter zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Jan Filip Libicki poinformował Onet, że pani prokurator otrzymała odpowiednie pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości, podjęła sprawę i przekazała, że chce przesłuchać senatora. Polityk ma się stawić 29 sierpnia. 

Jak zauważa Onet, aktywność prokuratury zbiegła się w czasie z zawieszeniem Małgorzaty Jacyny-Witt w prawach członka PiS i przekazaniu jej sprawy rzecznikowi partyjnej dyscypliny. 

ZOBACZ TAKŻE: Jacyna-Witt nie odpuszcza i wciąż mówi o "elicie". Pokazała kolejne zdjęcie

Sonda
Czy Małgorzata Jacyna-Witt przesadziła?
Express Biedrzyckiej: Ekonomista wskazał, kiedy emeryci dostrzegą, o co naprawdę chodzi z 14. emeryturą