Cyrk podczas głosowania w Sejmie! Poseł blokował mównicę!

„Zająłem mównicę chcąc zablokować skandaliczne procedowanie ustawy o IPN. Marszałek Kuchciński przeprowadził ją mimo tego, po raz kolejny łamiąc zasady parlamentaryzmu. To jest niesamowity skandal. PiS oszukał Polaków!” - skarży się na Twitterze Winnicki.

Najpierw zapowiadał, że przy mównicy zamierza stać godzinę. - Niemcy czy Izrael mają prawno-karne instrumenty za kłamstwo oświęcimskie. To co robicie, to jest granda. Ja na znak protestu będę blokował mównicę przez najbliższą godzinę – zapowiadał, wcześniej twierdził, że „rząd, który miał wstać z kolan, pełza przed środowiskami żydowskimi i banderowcami”. Nie zważał na nieznoszący sprzeciwu głos marszałka Mateusza Morawieckiego, który kazał mu wracać na miejsce. Poseł, który jest również szefem Ruchu Narodowego, zmuszony był jednak skapitulować. Z mównicy zszedł po kilku minutach, gdy marszałek jednak zdecydował się na przeprowadzenie głosowania. Posłowie zadecydowali za przyjęciem nowelizacji ustawy.

Głosowanie poprzedziła burzliwa debata.

„Gdzie jest Patryk Jaki? Teraz się schował. Niech się pan pokaże i uzasadni, dlaczego ogłaszał pan kiedyś, że ta ustawa to triumf Polski?” grzmiał Stefan Niesiołowski. - Mam taką prośbę do premiera, żeby nie zajmował się pan historią. Niech pan się zajmie bankami – dodawał, zwracając się do Mateusza Morawieckiego. - Jesteście żenująco śmieszni. Polska jest na kolana przez was. Czy minister Jaki odpowie za ten bubel prawny? - dopytywał Adam Szłapka z Nowoczesnej.