Przypomnijmy: na początku kwietnia 2017 roku na warszawskiej Pradze policjanci zatrzymali do kontroli drogowej córkę ówczesnego europosła. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że Korynna K.M. ma w torebce woreczek z białym proszkiem, a także nie ma uprawnień do kierowania pojazdem (straciła je w listopadzie 2015 roku). Później okazało się, że biały proszek to 0,41 g heroiny. Podejrzewano również, że prowadziła auto pod wpływem środków odurzających.
Według informacji Wirtualnej Polski na rozprawie 10 maja zapadł prawomocny wyrok w jej sprawie. Joanna Adamowicz z biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa – Praga zdradziła: - Korynnie K.-M. sąd wymierzył łączną karę roku i sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w miesiącu. Od oskarżonej zasądzono na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.308,10 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych.
Taki sam wyrok zapadł już w lutym, ale obrońca kobiety wniósł sprzeciw, który został cofnięty 10 maja, dzięki czemu wyrok się uprawomocnił.
Poproszony przez portal o komentarz ojciec skazanej krótko stwierdził: - Podtrzymuję swoje stanowisko z ubiegłego roku. To jej sprawa, jest osobą dorosłą. Rozmawiałem z nią na ten temat. Ale powtarzam, jest osobą dorosłą.
Zobacz także: Korwin oddał córkę motocykliście