Dyskusja na temat schedy po Jarosławie Kaczyńskim rozgorzała ponownie po tym, jak były premier - Mateusz Morawiecki, w wywiadzie dla Radia Zet otwarcie zadeklarował chęć startu w wyścigu - o przywództwo w partii. Większość posłów Zjednoczonej Prawicy – przynajmniej deklaratywnie – nie wyobraża sobie przyszłości PIS-u bez swojego mentora. „Pan prezes Jarosław Kaczyński pokazuje, że ma siłę i determinacje, by walczyć z reżimem Tuska.” - mówi nam Sebastian Kaleta z Solidarnej Polski. Popiera go kolega z PIS-u Zbigniew Kuźmiuk: „Prezes Jarosław Kaczyński przewodzi Prawu i Sprawiedliwości i będzie długo jeszcze przewodził.”
„To są tylko plotki” – kwituje krótko temat były minister edukacji i nauki – Przemysław Czarnek. Są jednak w PIS-ie również odmienne głosy. „Niewątpliwie nadchodzi czas na zmiany” - bez ogródek mówi nam Jan Krzysztof Ardanowski.
Były minister rolnictwa bez ogródek punktuje słabości swojej formacji, które podsumowuje: „Nie może być tak, że wszystko jest oparte o wizję – może i wybitnego, ale jednego człowieka. (..) Może Morawiecki odważył się na krok, którego wszyscy się boją? Otwarcie powiedział: tak, jestem gotowy, by przejąć kierownictwo”.
Listen on Spreaker.