Kryzys na granicy

Co się dzieje na polsko-białoruskiej granicy?! "Rząd Tuska sparaliżował żołnierzy!"- grzmią posłowie w Sejmie

2024-06-14 16:47

Tragiczna śmierć polskiego żołnierza żołnierza ugodzonego nożem przez napierającego na naszą granicę migranta, a także ostatnie zatrzymania przez prokuraturę polskich żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w stronę granicy – sprawiły, że polsko- białoruska granica znów jest na ustach całej Polski. Rząd nie czekał z reakcją – od 13 czerwca przy granicy obowiązuje specjalna strefa buforowa, a żołnierze z mocą prawa mają dostać nowe uprawnienia do używania broni w sytuacji zagrożenia. Czy musiało jednak dojść do tragedii, by rząd zdecydował się na takie kroki? Oto, co na ten temat mają do powiedzenia politycy w Sejmie!

Od 13 czerwca na rozciągłości 60 kilometrów wzdłuż granicy obowiązuje strefa buforowa. W większości miejsc rozciąga się ona na długość 200 metrów od granicy – jedynie na wyjątkowych newralgicznych odcinkach obejmuje ona do 2 kilometrów. Wyłączone są z niej jednak szlaki turystyczne – by jak najmniej obciążać kolejnymi ograniczeniami mieszkańców.

To pokłosie tragicznej śmierci polskiego żołnierza, który zmarł w szpitalu po tym, jak podczas pełnionej na granicy służby został dźgnięty nożem w klatkę piersiową przez jednego z napastników napierających na naszą granicę ze strony białoruskiej.

Prócz tej ogromnej tragedii – na polskiej granicy doszło również kilka tygodni temu do niebezpiecznego incydentu. Polscy żołnierze zostali zatrzymani przez prokuraturę po tym, jak oddali strzały ostrzegawcze w stronę granicy, na którą napierali migranci. Postawiono im zarzuty przekroczenia uprawnień. W związku z tą sprawą premier zdymisjonował już Prokuratora Generalnego ds. Wojskowych Tomasza Janeczka. Ponadto, Donald Tusk zobowiązał szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, do wprowadzenia zmian w prawie dotyczących możliwości użycia broni przez żołnierzy w sytuacji zagrożenia.

Jak to jednak wpływa na codzienne życie Polaków?

-Dostajemy sygnały, że tam jest bardzo zła sytuacja gospodarcza. To nie ma znaczenia, że ta strefa jest wąska – to jest kolejny sezon, dla ludzi, którzy prowadzą tam biznesy, gdzie w ciągu zaledwie 48 godzin kilkadziesiąt procent rezerwacji zostało odwołanych, nikt nie przychodzi do restauracji, bo ludzie się boją tam jechać po prostu – alarmuje o dramatycznej sytuacji gospodarczej ludzi w strefie granicznej posłanka Klaudia Jachira (KO). - Ludziom, którzy próbują tam żyć z turystyki trzeba po prostu pomóc – dodaje.

Głośną sprawą zatrzymania polskich żołnierzy przez naszą prokuraturę zbulwersowany jest Janusz Kowalski (Suwerenna Polska):

-Niestety rząd Donalda Tuska sparaliżował polskich żołnierzy. Żołnierze boją się używać broni, a przecież bronią bezpieczeństwa milionów Polaków i bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej. Rząd Donalda Tuska, to jest pierwszy rząd w III RP, który zakuł polskich żołnierzy w kajdany, za to, że bronią bezpieczeństwa milionów polskich rodzin. To jest skandal niewyobrażalny – grzmi polityk.

Z kolei Patryk Jaskulski (PO) przekonuje, że wszystkie działania podejmowane na obecnie przez rząd na polsko-białoruskiej granicy, są odpowiedzią na potrzeby samych żołnierzy Wojska Polskiego – i mają zapewnić im komfort i bezpieczeństwo pracy.

Dla posła Zbigniewa Kuźmiuka (PiS) – rząd Tuska zmarnował ostatnie pół roku:

-Co więcej, odnoszę wrażenie, że te dotychczasowe działania rozzuchwaliły tylko stronę białoruską i nielegalnych imigrantów – skwitował poseł.-Fakt aresztowania polskich żołnierzy, za to, że użyli broni – bronią polskiej granicy na pewno nie umknął rosyjskim i białoruskim służbom – zauważył polityk PiS.

- Musimy wyposażyć nasze służby we wszystkie możliwe kompetencje – mówi z kolei Mirosław Suchoń (Polska 2050) i zauważa, że rząd to właśnie PiS przez osiem lat swoich rządów dokonał szeregu zaniedbań w wojsku, które teraz – musi mozolnie naprawiać koalicja rządząca.

Sonda
Uważasz, że Białoruś jeszcze w tym roku zrezygnuje z zachęcania migrantów do szturmowania polskiej granicy?