- Organy ścigania znają wizerunek mężczyzny, który dźgnął nożem młodego żołnierza na białoruskiej granicy. Ustalane są jego personalia - informuje dziennik "Rzeczpospolita". Jak donosi gazeta, "moment ataku na 21-letniego szeregowego Mateusza Sitka, który został raniony nożem przymocowanym do kija, kiedy zbliżył się do zapory, by załatać w niej wyrwę, utrwaliły kamery Straży Granicznej umieszczone na masztach". Co więcej z ustaleń gazety wynika, że "na nagraniu widać sprawcę, chociaż zdjęcie jest niewyraźne". - Po poddaniu specjalistycznej obróbce okaże się, na ile uda się wyostrzyć obraz jego twarzy - dodano. Sprawę ataku i nagrania skomentowała dziennikowi osoba znająca zapis wideo: - Napastnik ma śniadą cerę, co może oznaczać, że nie jest to funkcjonariusz białoruskich służb, lecz jeden z migrantów przebywających po białoruskiej stronie – mówi "Rzeczpospolitej".
CZYTAJ: Wiadomo, kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb żołnierza. Został uhonorowany po śmierci
Po ugodzeniu żołnierza nożem atakujący zbiegł w głąb Białorusi. - Polskie służby liczą, że sprawcę zabójstwa polskiego żołnierza pomogą rozpoznać sami migranci przebywający w ośrodkach Straży Granicznej. Zidentyfikowania oraz wydania podejrzanego o morderstwo domaga się od strony białoruskiej polskie MSZ - czytamy. "Rzeczpospolita" wskazuje, że jak podaje jej centrum operacyjne ministra obrony narodowej, od początku roku poszkodowanych i rannych w bezpośrednich starciach z migrantami zostało 48 żołnierzy, z czego 28 tylko w maju.