W wyborach do PE Trzecia Droga, czyli koalicja PSL i Polski 2050 zdobyła 6,91 proc. głosów, co przełożyło się na trzy mandaty, które uzyskali: Michał Kobosko (Polska 2050), Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL). Słaby wynik Trzeciej Drogi wywołał wśród polityków obu partii spore rozgoryczenie i chęć do szybkich rozliczeń. Część polityków Polski 2050, m.in. wiceministra edukacji Joanna Mucha i b. eurodeputowana Róża Thun, która nie zdobyła mandatu, oceniły, że formuła Trzeciej Drogi wyczerpała się i partie powinny się rozejść. Inne zdanie w tej sprawie wyraził poseł Marek Sawicki (PSL). - Rozumiem panią Różę Thun, ale akurat jej poglądu nie podzielam. Ona może rozejść się, nikt nie jest niewolnikiem, ale wydaje się, że to gremia statutowe będą decydować, czy się rozchodzimy, czy się nie rozchodzimy - podkreślił marszałek senior.
Jaka zatem będzie przyszłość Trzeciej Drogi? Najważniejsze będzie spotkanie do którego ma dojść w środę, 26 czerwca. Wtedy rozpoczyna się posiedzenie Sejmu, a politycy PSL oraz Polski 2050 mają dyskutować o kolejnych miesiącach współpracy. Szymon Hołownia podkreślał kilka dni temu, że jego zdaniem projekt Trzeciej Drogi powinien być kontynuowany. Koalicja ma 62 posłów w Sejmie oraz 12 senatorów.