Co dalej z majątkiem Kamila Durczoka? Jego syn ma duży problem. Zrzeknie się spadku?

Spadek Kamila Durczoka

Kamil Durczok zmarł 16 listopada, zaś trzy dni później rodzina, przyjaciele i współpracownicy pożegnali go na cmentarzu w Katowicach. Od pogrzebu minął niespełna tydzień i wciąż nie wiadomo, co się stanie z majątkiem Kamila Durczoka. W skład spadku wejdą nieruchomości, cenne przedmioty, a także... ogromne długi. Więcej o tym pisaliśmy w materiale: Majątek Kamila Durczoka: willa z basenem, zabytkowy mercedes i... Dla wielu to powód do wstydu.

Pojawia się więc pytanie, kto odziedziczy majątek dziennikarza? Z informacji, do jakich dotarł serwis pomponik.pl, dziennikarz nie zostawił testamentu, a więc - zgodnie z prawem – w pierwszej kolejności spadek przypada małżonkowi oraz dzieciom zmarłego. Kto ma prawo do spadku po Kamilu Durczoku?

Kto dziedziczy po Kamilu Durczoku?

Kamil Durczok był rozwodnikiem. Miał za sobą jedno małżeństwo z Marianną Dufek, z którą rozwiódł się w marcu 2017 roku. Jedynym spadkobiercą majątku po Kamilu Durczoku jest więc jego syn, Kamil junior, dziś już 24-letni mężczyzna. Czy zdecyduje się na przyjęcie spadku? Wiele wskazuje na to, że Kamil Dufek-Durczok zrzeknie się spadku po ojcu z powodu długów. Tak przekazuje portal pomponik.pl, który powołuje się na informacje od osoby związanej z rodziną Durczoka. - Składają się na niego nie tylko nieruchomości, ale i ogromne długi – czytamy na stronie.

Czytaj także: Syn Kamila Durczoka przed śmiercią ojca zmienił nazwisko i wygląd. O co chodziło? - KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ, by zobaczyć, jak zmieniał się syn Kamila Durczoka

Długi Kamila Durczoka

Nie jest tajemnicą, że Kamil Durczok przez lata miał spore problemy finansowe. Popadł zresztą przez to w ogromne tarapaty prawne. Katowicka prokuratura oskarżyła Kamila Durczoka o podrabianie podpisu byłej żony na dokumentach i przedkładanie ich w banku w celu wyłudzenia kredytu i pożyczki hipotecznej. Chodzi o podpisy na wekslu i w różnych oświadczeniach. Sam dziennikarz przyznał się do podrobienia podpisów, ale nie przyznał się do wyłudzenia kredytu i pożyczki. Chodzi o kwoty w wysokości 3,2 mln zł oraz 300 tys. zł. Nie wiadomo, jak wysokie były zobowiązania Kamil Durczoka przed śmiercią. Jego syn – gdyby zdecydował się na przyjęcie spadku – musiałby liczyć się z tym, że odziedziczyłby również długi ojca. Bardzo prawdopodobne, że na ich spłatę nie wystarczyłby nawet otrzymany majątek.