Co dalej z Autosanem? PGZ wydała oświadczenie

2017-08-26 13:39

Wbrew pojawiającym się doniesieniom zajście związane z przetargiem dla MON nie stanowi zagrożenia dla przyszłości spółki Autosan Sp. z o.o. Dzięki kolejnym zamówieniom z rynku cywilnego firma już dzisiaj ma zapewnione zlecenia produkcyjne przynajmniej na najbliższe kilka miesięcy.

Sytuacja z ubiegłego tygodnia rzeczywiście była niedopuszczalna, stąd decyzja o natychmiastowym zwolnieniu odpowiedzialnego za dostarczenie oferty dyrektora handlu i marketingu Autosan Sp. z o.o. oraz podjęcie wewnętrznej procedury kontrolnej dotyczącej sposobów realizacji tego typu działań w spółce – przyznaje Błażej Wojnicz, prezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. – To, co się stało absolutnie nie oznacza jednak jakiegokolwiek zagrożenia dla przyszłości zakładu, który stale rozwija swoją ofertę produktową i regularnie zdobywa kolejne zamówienia z bardzo konkurencyjnego rynku cywilnego – uzupełnia.

Od początku roku firma sprzedała i zakontraktowała 41 pojazdów. Już dzisiaj wiadomo też, że złożyła najkorzystniejszą ofertę w postępowaniach na kolejnych 17 autobusów, a stosowne umowy zostaną podpisane jeszcze we wrześniu. Równocześnie Autosan startuje w kolejnych przetargach, których przedmiotem jest łącznie 38 autobusów. To przełomowy wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, gdy do sierpnia udało się sprzedać tylko jeden pojazd.

Spółka rozpoczęła także aktywną działalność biznesową na rynku produktów wojskowych i obecnie realizuje kontrakty na łączną sumę ponad 4 mln zł oraz uczestniczy w kolejnych postępowaniach o łącznej wartości ponad 10 mln zł. Dzięki współpracy z innymi podmiotami Polskiej Grupy Zbrojeniowej Autosan uczestniczy m.in. w projekcie budowy kontenerów dla Wojsk Obrony Terytorialnej oraz Mobilnych Opakowań Broni.

Aby rozwinąć paletę produktów w ramach prowadzonych obecnie prac badawczo-rozwojowych spółka rozwija m.in. model autobusu elektrycznego. Na ten cel w 2017 r. przeznaczone zostało około 1,5 mln. Kolejne zamówienia i rozwój oferty produktowej spowodowały, że po raz pierwszy od lat w spółce wzrosło zatrudnienie, a jej obecna załoga liczy ponad 360 osób.

Zdajemy sobie sprawę, że to, co udało się zrobić dotychczas jest tylko początkiem całego procesu wychodzenia spółki na prostą, ale fakt, że w porównaniu do sytuacji z czerwca 2016 r. w połowie 2017 r. Autosan odnotował przychody o prawie 54 proc. wyższe dobrze ilustruje wyraźną tendencję pozytywną – wyjaśnia Błażej Wojnicz. – Oczywiście lepiej byłoby zdobyć także zamówienie z 2. Regionalnej Bazy Logistycznej, ale jego brak nie przekreśli możliwości dalszego rozwoju zakładu – podkreśla prezes PGZ.

W świetle obowiązujących przepisów prawa spółka nie mogła odwoływać się od wyniku przetargu ogłoszonego przez 2. Regionalną Bazę Logistyczną, gdyż złożenie oferty po upływie oznaczonego terminu jest równoznaczne z jej niezłożeniem. W sposób oczywisty skutkowało to tym, że niebędący stroną Autosan nie mógł dochodzić swoich racji na zasadach przysługujących uczestnikom postępowania.

Należy również wyjaśnić okoliczności modyfikacji początkowej wersji oświadczenia prezesa Autosanu. Pierwotne zapisy o tym, że sam udział w postępowaniu nie gwarantuje wygranej, a spółka aktualnie nie posiada w swojej ofercie preferowanych w tym postępowaniu autobusów wysokopodwoziowych wynikał z pewnej przesadnej ostrożności. Logicznie poprawne stanowisko sformułowano jednak na tyle niezręcznie, że część odbiorców zrozumiała je niewłaściwie i założyła, że Autosan nie mógł wygrać postępowania. W rzeczywistości sytuacja wygląda tak, że licząc się z mniejszą ilością punktów za specyfikację techniczną spółka zamierzała powalczyć o zwycięstwo korzystniejszymi od konkurencji warunkami cenowymi. Chciałbym zatem wyraźnie podkreślić, że spółka była i jest w stanie wykonać autobusy, które były przedmiotem zamówienia – tłumaczy prezes Wojnicz.

ZOBACZ: Niezatapialny jak Misiewicz- publicyści i internauci o nowej posadzie w PGZ

PRZECZYTAJ: MON kupi NIEMIECKIE autobusy dla POLSKIEGO wojska

POLECAMY: Kozioł z "twarzą DEMONA" w Indiach. Mieszkańcy wioski mówią o APOKALIPSIE [WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają