Cimoszewicz do syna: Chcesz do Senatu? Zmień nazwisko!

2015-07-11 4:00

To zaskakujące stanowisko wśród polskich polityków, ktorzy niejednokrotnie udowadniali, że dobro bliskich stawiają na pierwszym miejscu. Włodzimierz Cimoszewicz nie chce bowiem, by syn podążył jego śladami. Kiedy Tomasz Cimoszewicz publicznie ogłosił, że zastanawia się nad startem w wyborach do Senatu, były premier zasugerował mu, by najpierw zmienił nazwisko i nie korzystał z popularności ojca!

Wraz z końcem kadencji, po 26 latach, Włodzimierz Cimoszewicz chce zakończyć parlamentarną karierę. Polityczną drogą ojca chciałby podążyć Tomasz Cimoszewicz, który w rozmowie z portalem Dziennik.pl przyznał, że rozważa start w nadchodzących wyborach. Były premier nie zamierza mu jednak tego ułatwiać. - Mój syn nie powinien rozpoczynać działalności politycznej, a przynajmniej nie powinien kandydować do parlamentu. Dlatego że na razie nie ma w swoim w życiorysie niczego, co mógłby przedstawić jako swój dorobek własny. (...) Kiedyś, kilka miesięcy temu, gdy wspomniał, bardzo otwarcie mu powiedziałem: dobrze, zmień nazwisko na Jan Nowak i kandyduj. Wtedy będzie to sprawdzian, czy ludzie chcą ciebie, czy nazwisko - tłumaczył na antenie TVN były premier. Jak argumentował, przeciwny jest politycznym dynastiom. - Jestem przeciwny temu tzw. kontynuowaniu tradycji rodzinnych w polityce. Na to zanosi się np. w Stanach Zjednoczonych. (...) W państwie, w którym jest 300 mln obywateli, okaże się, że trzeba być członkiem jednej z dwóch rodzin, żeby mieć realne prawo do udziału w wyborach prezydenckich - tłumaczył. W rozmowie z "Super Expressem" Tomasz Cimoszewicz nie chciał odnieść się do słów swojego ojca ani potwierdzić udziału w wyborach. - Nie będę nic komentować przez najbliższe dni. Proszę zaczekać do poniedziałku - powiedział.

Zobacz: Lis i Pospieszalski wracają na antenę, ale TVP postawiła warunek!

Nasi Partnerzy polecają