Szymon Hołownia do polskiej polityki wszedł z impetem. Zajął trzecie miejsce w wyborach prezydenckich w 2020 roku, potem założył partię Polska 2050 i razem z Polskim Stronnictwem Ludowym wszedł do Sejmu jako Trzecia Droga. Na tym jednak na koniec - po wyborach parlamentarnych 2023, Szymon Hołownia został wybrany na marszałka Sejmu (będzie piastował tę funkcję rotacyjnie). Pierwsze posiedzenia Sejmu X kadencji cieszyły się ogromną popularnością i to do tego stopnia, że pracę posłów oglądało nawet 40 tysięcy widzów na kanale sejmu na YouTube. Szymon Hołownia triumfował, a komentatorzy oceniali, że nowy marszałek Sejmu tylko zyskuje w oczach obywateli. Jednak po kilku miesiącach od pierwszego posiedzenia, wydaje się, że czar prysł. Pokazują to zresztą badania - Szymon Hołownia zaczął tracić w sondażach dotyczących wyborów prezydenckich i nie może być pewien wejścia do drugiej tury. Na tym jednak nie koniec złych wieści dla marszałka Sejmu.
Jak donosi serwis rp.pl pracownicy Kancelarii Sejmu są bardzo niezadowoleni z mniejszych podwyżek niż im obiecywano. Napisali w tej sprawie list do Szymona Hołowni i do kierownictwa parlamentu i apelują o zwiększenie swoich wynagrodzeń.
- Decyzja o waloryzacji wynagrodzeń o 7,7 proc. zamiast o 20 proc. przewidziane w ustawie budżetowej na rok 2024 narusza obowiązujące przepisy ustaw oraz zasadę równego traktowania pracowników administracji państwowej - cytuje pismo pracowników rp.pl.