Ta statystyka mogłaby nie być tak okrutna, gdyby pacjenci mieli dostęp do nowoczesnych terapii. Niestety w Polsce nie jest to możliwe.
Choć skuteczne, nie są refundowane
W 2013 r. w Europie został zarejestrowany nowy lek do leczenia przerzutowego, opornego na kastrację raka prostaty. To enzalutamid, chorzy, którzy go stosują, żyją dłużej, a jakość ich życia znacznie się poprawiła. Muszą go jednak kupować za własne pieniądze (między 8 a 15 tys. zł miesięcznie), bo nie jest refundowany przez budżet państwa. W sierpniu tego roku pacjenci dowiedzieli się, że po trzech latach Ministerstwo Zdrowia wreszcie zadecydowało, by lek ten był stosowany we wspólnym programie lekowym z dotychczas stosowanym octanem abirateronu.
Nadzieja pojawiła się - i znikła
Ale na tym dobre wieści się skończyły. Bo okazało się, że na takie rozwiązanie musi się zgodzić producent abirateronu. I tu zaczął się problem.
- W ministerstwie dowiedzieliśmy się, że możliwość dalszego procedowania zmian w programie zależy od "dobrej woli podmiotu odpowiedzialnego", czyli firmy produkującej lek, który jest już refundowany - mówi Bogusław Olawski, przewodniczący sekcji prostaty Stowarzyszenia UroConti. - Dobrej woli nie ma, więc chorzy nadal nie mają dostępu do nowoczesnego leczenia.
Przedstawiciele stowarzyszenia dowiedzieli się, że jest sposób, by wprowadzić drugi lek nawet wtedy, gdy takie rozwiązanie blokuje producent pierwszego.
- Wystarczy wprowadzić drugi lek w ramach osobnego programu lekowego. Wtedy nie trzeba będzie czekać na dobrą wolę firmy. Wiemy, że takie rozwiązania były już wielokrotnie stosowane i nie rozumiemy, dlaczego akurat w naszej sprawie minister z nich nie korzysta i utrzymuje monopol jednej firmy - dziwi się B. Olawski.
Ministerstwo odpowiada
- Aktualnie w Ministerstwie Zdrowia trwają prace mające na celu wprowadzenie na listę leków refundowanych programu lekowego, który zawierałby zapisy odnoszące się do zasad refundacji dla obu leków: enzalutamidu oraz octanu abirateronu - poinformowała nas Milena Kruszewska, rzecznik prasowy ministra zdrowia.
Niestety nie udało nam się dowiedzieć, czy stanie się to w ramach jednego czy dwóch oddzielnych programów lekowych. Nie wiemy też, kiedy to nastąpi. Urzędnicy mogą rozstrzygać w nieskończoność, im z reguły się nie spieszy. A pacjentom kończą się i czas, i pieniądze, które w tej chwili wydają na leki z własnej kieszeni.
Zobacz także: Ojciec Jacek przed komisją Amber Gold. Czy w klasztorze UKRYWANO złoto?
Przeczytaj również: Patryk Jaki zaprezentował projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej
Polecamy ponadto: Kukiz PODEJRZEWA posłów o picie w Sejmie? Chce ALKOMATU przy mównicy