Według planu Mariusz Błaszczak wraz z delegacją miał spotkać się w poniedziałek (17 października) wraz ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. Jednym z celów wizyty był również odbiór pierwszej partii czołgów K2 i armatohaubic K9. Planowano podpisać także kolejne kontrakty.
Do wizyty Błaszczaka w Seulu jednak nie doszła, a powodem była - jak podają południowokoreańskie media - “chińska interwencja”. Według doniesień Pekin miał odmówić przelotu samolotu z polską delegacją, a to właśnie przez Chiny biegnie najkrótsza trasa lotnicza z Polski do Korei Południowej.
Błaszczak nie dotarł do Seulu. Chiny zamieszane w sprawę?
Koreańska telewizja SBS News podaje, że zmiana trasy nie wchodziła w grę. Jak tłumaczył wypowiadający się na antenie anonimowy urzędnik państwowy - “czas podróży w obie strony byłby zbyt długi dla samolotów należących do polskiego rządu”.
Zdaniem dziennikarzy SBS News ruch Pekinu może wiązać się z przychylnością polskich władz do Tajwanu. Pod koniec września oba kraje zawarły porozumienie o utworzeniu grupy roboczej ds. półprzewodników.
Innym powodem może być również prorosyjska polityka Pekinu. - Myślę, że Chiny są prawdopodobnie po stronie Rosji, gdy Polska kupuje koreańską broń na dużą skalę w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainy - stwierdził w rozmowie z SBS News prof. Kim Jong-Deok, historyk i polonista z Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych Hankuk.
Choć Błaszczak nie dotarł do Seulu, władze Korei Południowej zaplanowały organizację ceremonii dostarczenia Polsce czołgów K2 i armatohaubic K9. Wydarzenie odbędzie się w środę 19 października. W planach są także wideokonferencje ministrów.
MON: do wizyty Mariusza Błaszczaka nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu
Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało, że do wizyty wicepremiera Mariusza Błaszczaka w Korei Południowej nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu.
Resort wskazał również, że W Warszawie ma zostać w środę 19 października podpisana umowa ramowa na zakup 288 zestawów systemu artylerii rakietowej K239 Chunmoo z Korei Południowej.
Umowa przewiduje możliwość zakupu samobieżnych kołowych wyrzutni rakietowych o zasięgu – zależnie od amunicji - ok. 80 lub 290 km. 18 pierwszych wyrzutni, na podwoziach Jelcz, ma zostać dostarczonych wraz z amunicją w przyszłym roku. Umowa ramowa otwiera drogę do umów wykonawczych. MON przewiduje, że kontraktowi będą towarzyszyły zamówienia w polskim przemyśle, który ma dostarczyć system kierowania walką, pojazdy dowodzenia, wozy zabezpieczenia technicznego, wozy amunicyjne oraz wozy ewakuacji technicznej.
Politycy już kompletnie stracili zaufanie wyborców?
Posłuchaj, jak ich poczynania oceniają zwykli ludzie. UWAGA: nie brakuje WULGARYZMÓW!
Listen to "Polacy mają dość polityków. Oni będą SIEDZIEĆ! AWANTURA na bazarze" on Spreaker.