Chazan krytykuje protest lekarzy: Sami ujmują sobie godności

2017-10-16 15:59

Rozpoczął się 3 tydzień protestu głodowego młodych młodych lekarzy, którzy domagają się od rządu większych nakładów na ochronę zdrowia, jak również podniesienia ich pensji. Portal w polityce.pl postanowił zapytać o zdanie w tej kwestii prof. Bogdana Chazana. Jak się okazało, jego sympatia wcale nie jest skierowana do protestujących, których skrytykował.  

Jak stwierdził Chazan: - Nie można zaczynać pracy od podnoszenia swoich potrzeb finansowych i mówienia o swojej godności. Nikt nie ujmuje godności młodym lekarzom, oni sami sobie ją troszkę ujmują przez formę protestu, na jaką się zdecydowali. W jego opinii głodówka jest niewłaściwym sposobem protestowania, ponieważ: - Nie można w ten sposób stawiać żądań drugiej stronie. To szantaż, w którym kładzie się na szali własne zdrowie, a nawet życie. To jest nie fair! Dodatkowo były dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny w Warszawie wysnuł podejrzenie: - Dziwny zbieg okoliczności sprawia, że protesty środowiska medycznego zdarzają się kiedy rządzi PiS. Wnioski nasuwają się same...

Choć Chazan przyznał, że "na pewno potrzebne jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia", to jednak dziwi się, że młodzi lekarze żądają podwyższenia swoich pensji. Jak tłumaczył: - Jestem profesorem medycyny, pracuję na jednym z uniwersytetów w Polsce jako wykładowca i zarabiam tam 6 tysięcy złotych. Dodam, że jestem profesorem z pięćdziesięcioletnim stażem pracy. Rezydenci żądają 7 czy 9 tysięcy złotych, czyli więcej niż zarabia profesor. Zachowajmy jakieś proporcje.

W swojej krytyce protestu rezydentów Chazan zwraca uwagę na kontekst polityczny. Według niego: - To ludzie młodzi, inteligentni, wygadani, którzy wiedzą co to jest PR. Są wspierani przez polityków, na protestach widzieliśmy pana posła Szczerbę czy pana Frasyniuka. Tworzy się pewną atmosferę. Młody lekarz, który wchodzi do zawodu powinien mieć nieco inne priorytety. Nie chcą brać więcej dyżurów. Nie chce się stawiać na piedestał, ale kiedy byłem młodym lekarzem, cieszyłem się, że latem mogę brać więcej dyżurów. Rezydent nie może nauczyć się zawodu i specjalności, której się poświęca inaczej niż ciężką pracą na dyżurach. Ucząc się z książek nie wejdzie w zawód, nie zdobędzie wystarczającego doświadczenia i nie będzie mógł coraz lepiej służyć ludziom. Zadaniem rezydentów na całym świecie jest ciężka praca na dyżurach.

Zobacz także: Konstanty Radziwiłł: Przez cztery lata pensje rezydentów wzrosną o 2 tys. zł

Przeczytaj również: Protest lekarzy. Abp Hoser: jako młody lekarz też zarabiałem głodową pensję

Polecamy ponadto: Radziwiłł: Składka zdrowotna bez zmian. Nie będzie większych obciążeń dla pacjentów