Od jakiegoś czas trąbi się po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki. Cezary Tomczyk został więc zapytany, jaką on widziałby rolę w PO dla byłego premiera. - Sprawy statutowe są jasne, kadencja Borysa Buski kończy się w lutym. Jeżeli będzie jakaś inna konstrukcja to będzie ustalona między Borysem Budką, Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim - oznajmił pewnym głosem. Dopytywany, co sądzi o pomyśle startu Tuska w wyborach uzupełniających do Senatu, nie był już tak jednoznaczny. - Będziemy poważnie rozważać scenariusz żeby opozycja miała wspólnego kandydata. Jeżeli doszłoby do wakatu w Senacie to te wybory po prostu trzeba wygrać. Donald Tusk jest członkiem PO, jest w polskiej polityce i to od niego zależy jaka będzie jego przyszłość - stwierdził.
Zobacz: Marian Banaś nie odpuszcza! W PiS mogą spanikować. Prezes NIK szykuje mocne uderzenie
Tomczyk mówił też o włamaniu na skrzynki mailowe polityków i niejawnym posiedzeniu Sejmu w tej sprawie, które odbyło się w środę. - Prawdopodobnie mamy do czynienia z gigantycznym wyciekiem, z przejęciem tysięcy kont i mamy do czynienia z brakiem zabezpieczenia państwa na wypadek cyberataku. Ministrowie posługiwali się prywatnym mailem w sprawach służbowych. Minister Dworczyk wydał de facto polskiego agenta na Białorusi w mailu, który przesłał do premiera Morawieckiego. Wszystkie obostrzenia w covidzie i ustalenia w tej sprawie zapadały w rozmowach mailowych. Jest zagrożone bezpieczeństwo państwa, odpowiadają za to wprost premier Morawiecki i wicepremier Kaczyński - grzmiał przewodniczący klubu KO. To jednak nie był koniec jego mocnych słów. - Byłem przekonany, że minister Dworczyk złoży dymisję, w każdym normalnym kraju demokratycznym rząd podałby się w takiej sytuacji do dymisji - dodał.
Tomczyk zdradził też, że w dniu wczorajszym padła sugestia, że doszło również do zhackowania kont polityków opozycyjnych. - To początek tego wycieku. Zhakowanych zostało wiele kont, być może nie tylko polityków koalicji rządowej, wczoraj padła taka sugestia. Pytałem dlaczego nikt z polityków opozycji nie został poinformowany, z nikim nie skontaktowały się służby mówiąc o zagrożeniu wycieku informacji, nie ma takiej osłony - tłumaczył.