W najnowszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" Cenckiewicz został zapytany o swój stosunek do ministra Antoniego Macierewicza. Wyjaśnił, że nie należy do grupy "żołnierzy Macierewicza", a tylko z nim współpracuje jako dyrektor Biura Wojskowego Biura Historycznego. Wyjaśnił, że jest lubiany przez szefa MON, bo Macierewicz kiedyś przyznał, że Cenckiewicz przypomina mu historyka Pawła Wieczorka. - Chyba ceni moje pisarstwo historyczne - powiedział w wywiadzie historyk.
I dodał, że jedno jest pewne, dzięki ministrowi można wiele załatwić: - W Wojskowym Biurze Historycznym powołując się na Macierewicza, mogę wszystko załatwić. No, może prawie wszystko. Nową wykładzinę do biura i czytelni załatwiłem na hasło Macierewicz, czytelnię też powiększyłem - przyznał szczerze. A na pytanie, czy sprawedzał przeszłość Macierewicza pewnie odparł: - Po co? Historia Antoniego Macierewicza jest historią znaną, także i mnie. To bohater walki z komuną! Dodał też, że nie wie nic o tym, by istniała jakaś lista z nazwiskami ludzi z PiS tych, których lepiej nie tykać.
W rozmowie wspomniano też o jego wykładach na uczelni Rydzyka. Tak w wywiadzie mówi o redemptoryście Cenckeiwicz: - Jedyny człowiek, który wyciągnął do mnie rękę i zaproponował pracę too o. Rydzyk. (...) Kiedyś wpady mi w ręce materiały na jego temat. Bohaterskość.
Czytaj: Cejrowski o prezydencie Francji: "CHAM". Podróżnik nie oszczędził też Waszczykowskiego