Głośno było ostatnio o spoliczkowaniu w czasie Dni Weterana działaczki KOD przez Dominikę Arendt-Wittchen. Działaczka wznosiła okrzyki: Konstytucja! Konstytucja! Gdy w pewnym momencie podeszła do niej Arendt-Wittchen mówiąc: - Zamknij sie babo - i uderzyła ja w twarz. Nagranie z tego zdarzenia obiegło media, a koniec końców, Arendt-Wittchen, która była pełnomocnikiem wojewody ds. obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości, odeszła z tej funkcji.
W czwartek, jak kazdego tygodnia, gościem programu TVP Info był Wojciech Cejrowski, który skomentował zajście. Jak powiedział, uderzenie w twarz kobiety przez kobietę było bardzo honorowe, a co więcej nawiązywało do... polskiej tradycji: - Starsze osoby przyszły, przejechały z zagranicy świętować, a jakaś ruda drze mordę, przeszkadza i doprowadza ich do łez, bo na ich imprezie nagle ktoś wprowadza zaburzenie, to taką panią… I teraz właśnie, kto ma ją za pludry wyciągnąć? W ramach wolności słowa ona może piłować gębę ile chce – komentował Cejrowski.
Po czym dodał:– Ktoś podchodzi i daje jej z liścia. Bardzo piękny gest. Honorowy. Zgodny z polską tradycją. Kobieta podeszła do kobiety. Mężczyzna gdyby się zaczął z nią szarpać niegodne - ocenił. Zdaniem Cejrowskiego Arendt-Witchenn, dała "z liścia" za słabo, bo: - Tamta wyła dalej.