Wojciech Cejrowski po raz kolejny gościł w roli eksperta w programie TVP "Minęła 20". Znany z kontrowersji i sympatii do aktualnego rządu podróżnik zabrał głos w sprawie ostatnich ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Granica się przesunęła, bo jak już powiedziano, że w jednej trumnie znaleziono trzy nogi, cztery ręce, już nie pamiętam co z czym, bo mi się pomieszało... - cieszył się na wizji Cejrowski. - Ona próbuje się wykręcić z paragrafu teraz, ale jeżeli wówczas minister zdrowia, który miał obowiązek tam pojechać urzędowo, pojechał jako wolontariuszka, to powinna dostać lufę z paragrafu o zaniedbanie swoich obowiązków, bo była na pensji ministerialnej i miała jako minister obowiązek pojechać nadzorować. A minister nie pojechał, tylko wolontariuszka pojechała.
To jednak nie koniec. Podsumowując swój wywód, Cejrowski stwierdził, że Ewa Kopacz powinna trafić do więzienia za zaniedbania tuż po katastrofie smoleńskiej.
- Babę za zaniechanie działań trzeba wsadzić do ciupy! Tyle panu powiem w sprawie Kopacz. Nikt jej nie lubi poza tym, w parlamencie nawet jej koledzy mówili, że to wredna baba! - stwierdził podróżnik.