Znany podróżnik bardzo często przebywa w USA. Tam ma dom, interesy. Dlatego też postanowił podzielić się z internautami na Facebooku swoimi przemyśleniami na temat posiadania broni, w związku z przeprowadzonymi w piątek zamachami w Paryżu. Wojciech Cejrowski pisze, że do podobnej sytuacji nie doszłoby w Teksasie, bo tam zamachowiec od razu zostałby zabity: - W sytuacji powszechnego zakazu posiadania broni w UE, bandyta zawsze zdobędzie broń, a obywatel przestrzegający zakazu nie będzie miał się czym bronić. Gdyby ten koncert odbywał się w Teksasie i trzech chłystków z bronią zaczęło terroryzować kilkuset osobowy tłum, nie mogliby mordować przez 3 godziny. W ciągu minuty ktoś by wyciągnął broń zza pazuchy i skończyło by się na kilku ofiarach, nie na setce. Jako przykład podał konferencję, w czasie której zastrzelono kilku terrorystów: - Kto mi nie wierzy, niech poszuka doniesień z początku tego roku, gdy na uniwersytet w Texasie, gdzie odbywała się konferencja w sprawie islamu połączona z wystawą rysunków satyrycznych przyjechało kilku islamskich terrorystów. Zostali zastrzeleni na parkingu przez uzbrojonego obywatela.
Warto też przypomnieć, że dostęp do broni w USA często doprowadza do tragedii. Nie tak dawno, bo w październiku w stanie Oregon 26-latek zastrzelił 10 osób na uniwersytecie.
Zobacz: Ostra KŁÓTNIA w nowym rządzie. Poszło o służby specjalne