Michał K. może wyjść z aresztu
Brytyjski sąd zgodził się w środę na wyjście z londyńskiego aresztu Michała K., bliskiego współpracownika byłego premiera Mateusza Morawieckiego (56 l.), któremu polscy śledczy chcą postawić zarzuty za kontrakty zlecane przez RARS firmie Pawła Szopy (40 l.). Z chwilą, gdy kończyliśmy ten artykuł, Michał K. był jeszcze w areszcie, ponieważ nie udało mu się wpłacić całej kaucji.
Wolność ma wysoką cenę
Gdy już wyjdzie, na wolności będzie czekał na rozprawę ekstradycyjną, która rozpocznie się 21 lipca i potrwa 5 dni. Ale wolność będzie słono kosztowała byłego szefa RARS. Sądowa kaucja wyniosła 365 tys. funtów. Warunkiem wyjścia z aresztu było też zatrzymanie paszportu i dowodu osobistego Michała K. a także opłacenie poręczenia (200 tys. funtów). Zabezpieczenia finansowe kosztowały więc już równowartość 2,8 mln zł.
Michał K. bezskutecznie ubiegał się o przyznanie mu listu żelaznego
Stała kontrolna wypuszczonego
Podejrzewany nie może opuścić na długo miejsca zamieszkania w Londynie (ma być w nim każdej nocy), ani nawet zbliżać się do lotnisk czy dworców kolejowych. Musi także podać swój numer telefonu i ma mieć go stale włączony (z obowiązkiem odbierania połączeń między 23 i 6 rano). Michał K. musi być także gotowy, aby codziennie meldować się na pobliskim komisariacie.