Zimmerman podtrzymuje swoje słowa o tym, że Duda jako prezydent trzykrotnie złamał konstytucję, pomimo faktu, że jak przyznał, opinia ta naraziła go na falę krytyki i pogróżek w internecie. Wspomniał, że niegdyś byli z prezydentem bardzo zaprzyjaźnieni i opisuje jako bardzo miłego, ciepłego ujmującego człowieka.
Krakowski prawnik uważa, że to polityka zmieniła jego podopiecznego i przytacza swoją ostatnią rozmowę z Dudą. Jak wspomina: - Andrzej, miałeś do spełnienia wielką rolę historyczną. Mogłeś po prostu być sobą i mogłeś być prezydentem wszystkich Polaków, a nie jesteś. Pomyśl, jaką masz szansę w historii, w podręcznikach mogliby o tobie pisać« – tak mu to wyrzuciłem. On odpowiedział, że pozostanie przy swoim, ale serdecznie pozdrowił moją rodzinę.
Następnie mocno uderza w Dudę, mówiąc, że decyzja Kaczyńskiego o takim kandydacie na prezydenta była "majstersztykiem". Jak uzasadnił: - Prezydent ma taki charakter, że kiedy przyjdzie mu o czymś rozstrzygać, woli komuś ustąpić, nie chce lub nie umie wiązać się odpowiedzialnością. Czy taki ktoś może być prezydentem? Dobrym prezydentem? Nie.
Jak dalej opisuje charakter prezydenta, uważa on, że Duda jest podatny na sugestie i polecenia z zewnątrz, lubi, gdy jest komuś podporządkowany. Jak mówi Zimmerman: - Wtedy sobie świetnie radzi. Najpierw był podporządkowany mnie, potem Zbigniewowi Ziobrze, Lechowi Kaczyńskiemu, a teraz jest podporządkowany Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zawsze jest ktoś, kogo słucha i wobec kogo jest w pełni lojalny. Lojalności nie można mu odmówić.
Zobacz także: Rusza proces w sprawie "afery taśmowej"