O sprawie Rafała P. informowaliśmy pod koniec lutego, gdy to "Express Bydgoski" zamieścił wstrząsające relacje jego żony, jakoby miał on się nad nią znęcać. Co więcej, upubliczniła ona nagranie głosowe jednej z domowych awantur. Po pierwszych publikacjach oskarżany radny zrezygnował z klubu radnych PiS oraz z partii, pozostając radnym niezależnym.
Jak zapewniał we wspomnianej lokalnej gazecie radny, nigdy nie stosował on przemocy fizycznej względem żony i dzieci. Jak mówił: - Pochodzę z tradycyjnej rodziny, gdzie mężczyzna zarabia, a żona sprząta, gotuje, prasuje. Moja tego nie lubiła robić. Na pierwszym miejscu stawiała pracę, na drugim fitness. Oczekiwałem, że przynajmniej raz dziennie poda mi ciepły posiłek, a skoro zwykle jest zmęczona i chce szybciej iść spać, to wcześniej położy dzieci do łóżek i godzinę od 21. do 22. spędzi ze mną.
Tymczasem żona radnego w rozmowie z nami mówiła: - Szukałam wcześniej pomocy (choć nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak długo żyła w piekle ze swoim katem).
Sprawą radnego zajęła się prokuratura, która skierowała właśnie do sądu przeciwko niemu akt oskarżenia, w którym zarzuca się mu popełnienie czterech przestępstw. Rafał P. oskarżony jest o znęcanie się, naruszanie miru domowego, uporczywe nękanie oraz niszczenie dokumentów - dowodu osobistego, prawa jazdy, a także karty SIM Karoliny P. Co ważne, do czynów tych miało dochodzić już od 2006 roku.
Zobacz także: SZOKUJĄCE zestawienie radnego PiS! Porównał kenijskich biegaczy do...