Independence, to około 100-tysięczne miasto Środkowego Zachodu, które dziś jest praktycznie dzielnicą Kansas City. W XIX wieku stąd właśnie, znad brzegów Missouri, wyruszały w drogę wozy osadników, kierując się do Kalifornii, Oregonu czy Santa Fe.
Największą sławę Independence zawdzięcza Harry'emu Trumanowi. Trzydziesty trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych, sprawujący urząd w latach 1945–53, tu spędził większość dorosłego życia, tu chodził do szkoły, założył rodzinę, tu zaczynał polityczną karierę, będąc jeszcze sędzią, stąd został wybrany na senatora. To właśnie Harry Truman wystąpił z inicjatywą utworzenia amerykańsko-europejskiego sojuszu obronnego, czyli Paktu Północnoatlantyckiego. Wybór Biblioteki Harry'ego S. Trumana na miejsce poszerzenia NATO o trzy kraje z dawnego Układu Warszawskiego był więc starannie przemyślany. Nie zapomniano też o tym, aby Bronisław Geremek i szefowie dyplomacji z Czech i Węgier złożyli podpisy przy stole, na którym prezydent podpisywał ważne dokumenty. Po uroczystości, przykręcono doń tabliczkę informującą o kolejnym historycznym wydarzeniu związanym z nazwiskiem Trumana.
Droga Polski do NATO nie była ani krótka, ani łatwa. Kiedy w połowie września 1990 roku sekretarz generalny Manfred Wörner, składał wizytę w Polsce na pytanie o możliwość przyjęcia Polski i innych „młodych demokracji” do NATO odpowiedział: "Nic nie wskazuje na to, by taki wariant był rozważany". Podobnie wypowiadał się amerykański Sekretarz Stanu, James Baker, który uważał, że „ani siły NATO, ani jurysdykcja NATO nie rozszerzą się na wschód”. Stopniowa ewolucja stanowiska czołowych polityków Zachodu wynikała ze zmian sytuacji geopolitycznej, ale też z jednolitej postawy kluczowych polskich sił politycznych. Przykładem tego jest specjalne przesłanie Sejmu do amerykańskiego Senatu podpisane przez wszystkich przewodniczących klubów i kół parlamentarnych. To znamienne, że dokument Sejmu w sprawie NATO sprzed 21 lat jest jedynym tej rangi świadectwem zgody ponad politycznymi podziałami.